Dawid Kubacki w austriackim Hinzenbach od początku weekendu spisywał się znakomicie. Swoją formę potwierdził w konkursie indywidualnym. Polak prowadził po pierwszej serii, a w drugiej jeszcze powiększył swoją przewagę. Ostatecznie nad drugim Laniskiem miał ponad 19 punktów. Miejsca w czołowej dziesiątce wywalczyli Paweł Wąsek i Kacper Juroszek. O sporym pechu może mówić Kamil Stoch, który został zdyskwalifikowany w drugiej serii i skończył zmagania na 29. miejscu.
Dominacja Dawida Kubackiego w Hinzenbach
Na skoczni HS-90 w Hinzenbach Dawid Kubacki był prawdziwym dominatorem. Polak oddał dwa najdłuższe skoki w konkursie i w pełni zasłużenie sięgnął po zwycięstwo. W pierwszej serii osiągnął 94 metry i o ponad 9 punktów wyprzedzał drugiego Anze Laniska ze Słowenii. Jeszcze większe straty mieli zajmujący ex aequo trzecie miejsce Paweł Wąsek i Japończyk Ren Nikaido. Bez większych problemów do drugiej serii konkursowej awansowali jeszcze: 11. Kacper Juroszek, 16. Kamil Stoch, 18. Stefan Hula, 23. Piotr Żyła i 24. Jakub Wolny.
Druga seria to kontynuacja solidnych występów polskich skoczków. O sporym pechu może mówić Kamil Stoch, który został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon. Ostatecznie zajął 29. miejsce. Dawid Kubacki potwierdził dobrą dyspozycję i skoczył 93,5 metra. Dzięki temu wygrał konkurs z przewagą 19,4 punktu nad drugim Anze Laniskiem. Trzecie miejsce zajął Austriak Manuel Fettner. Niestety po słabszym skoku w drugiej serii na ósme miejsce spadł Paweł Wąsek. Oczko za nim rywalizacją ukończył Kacper Juroszek. Miejsca pozostałych Polaków to: 19. Stefan Hula, 21. Piotr Żyła i 24. Jakub Wolny.
Dawid Kubacki blisko kryształowej kuli
Do końca cyklu Letniego Grand Prix w skokach narciarskich został już tylko jeden konkurs, który odbędzie się za tydzień w niemieckim Klingenthal. Blisko triumfu w cyklu jest Dawid Kubacki. Reprezentant Polski prowadzi z przewagą 70 punktów nad Manuelem Fettnerem. Trzecie miejsce ze stratą 98 punktów zajmuje Kamil Stoch, a na czwartej lokacie plasuje się Paweł Wąsek. Między nimi mogą rozstrzygnąć się losy trzeciego miejsca na podium, choć biało-czerwoni mogą zaatakować jeszcze pozycję Austriaka.