Doświadczona Alicja Rosolska w parze z Monicą Niculescu z Rumunii sprawiły miłą niespodziankę i awansowały do 1/8 finału Miami Open. W meczu I rundy polsko-rumuński duet nieoczekiwanie wygrał z wyżej notowanymi Bethanie Mattek-Sands z USA oraz Kirsten Flipkens z Belgii. Spotkanie zakończyło się w dwóch setach i Rosolska oraz Niculescu już mogą czekać na wyłonienie swoich kolejnych rywalek.
Dominacja w pierwszym secie
Przyzwyczailiśmy się do tego, że już 37-letnia Alicja Rosolska od lat występuje w ważnych turniejach w grze deblowej. Wciąż radzi sobie świetnie, co potwierdza startem w prestiżowym Miami Open 2023. Turniej ten ma rangę WTA 1000, a Polka jest już w 1/8 turnieju deblowego. Tym razem zdecydowała się na stworzenie pary deblowej z Rumunką Monicą Niculescu i było to dobre posunięcie. W pierwszym secie obie zdominowały faworyzowane rywalki Bethanie Mattek-Sands z USA oraz Kirsten Flipkens z Belgii. Polsko-rumuński duet bardzo szybko wypracował sobie przewagę dwóch przełamań i kontrolował przebieg gry. Ostatecznie Rosolska i Niculescu wygrały czwartą piłkę setową i partię szybko zakończyły 6:2.
Druga partia zakończona w tie-breaku
Zdecydowanie więcej emocji mieliśmy w drugim secie. Znów lepiej weszły w niego Alicja Rosolska i Monica Niculescu, które długo prowadziły z przewagą jednego przełamania. Wydawało się, że zakończą partię 6:4. Niestety nie wykorzystały piłki meczowej, a rywalki odrobiły straty i wyrównały stan seta. Ostatecznie doszło do tie-breaka. Tu od początku oglądaliśmy prawdziwy popis duetu z Polski i Rumunii. Szybko wypracował on sobie kilka punktów przewagi, co wystarczyło do końcowego zwycięstwa. Tie-break zakończył się 7:4, a całe spotkanie Alicja Rosolska i Monica Niculescu wygrały w dwóch setach i zameldowały się w 1/8 finału Miami Open. Teraz czekają na wyłonienie swoich kolejnych rywalek. Mogą trafić na rozstawione z szóstkę Storm Hunter z Australii i Elise Mertens z Belgii.
Alicja Rosolska (Polska) / Monica Niculescu (Rumunia) – Kirsten Flipkens (Belgia) / Bethanie Mattek-Sands (USA) 6:2, 7:6 (4)