Magda Linette próbowała się przeciwstawić Amerykance Coco Gauff w III rundzie turnieju Internazionali BNL d’Italia w Rzymie. Niestety skończyło się porażką w dwóch setach, ponieważ rywalka tego dnia była zbyt mocna. Choć Polka dzielnie walczyła, to jednak przegrała 5:7, 3:6 i żegna się z turniejem rangi WTA 1000 w Rzymie. Wczoraj Linette przegrała też w starciu deblowym.
Gauff zrewanżowała się za turniej w Miami. Porażka Linette w Rzymie
Przed rozpoczęciem meczu III rundy turnieju Internazionali BNL d’Italia w Rzymie Magda Linette (32. WTA) i jej kibice mogli być pełni nadziei. Choć po drugiej stronie kortu stanęła trzecia rakieta świata Amerykanka Coco Gauff (3. WTA), to jednak w marcu w Miami udało się ją pokonać. Polka liczyła na sprawienie kolejnej niespodzianki.
Spotkanie w Rzymie układało się jednak po myśli Coco Gauff. To ona przełamała jako pierwsza i wyszła na 3:1. Choć Magda Linette zanotowała przełamanie zwrotne, to jednak decydujące słowo należało do Amerykanki. W 12. gemie znów przełamała i zamknęła partię 7:5, zbliżając się do awansu. Drugi set znów był ciekawy. Ponownie to Gauff wyszła z przełamaniem na 3:1. Później oglądaliśmy jeszcze dwa przełamania z rzędu i na tablicy wyników było 5:2 dla Amerykanki. W kolejnej partii Polka obroniła trzy piłki meczowe. Po chwili serwowała Gauff i choć Linette miała breakpointa, to jednak Amerykanka była skuteczniejsza. Wygrała piątą piłkę meczową i zamknęła ten mecz.
Coco Gauff (USA, 3) – Magda Linette (Polska, 32) 7:5, 6:3
Magda Linette żegna się z Rzymem
Dla Magdy Linette porażka z Gauff oznacza pożegnanie z Rzymem. Wszystko dlatego, że dzień wcześniej przegrała też w I rundzie turnieju deblowego, gdzie tworzyła duet ze Słowaczką Rebeccą Sramkową. Po tych zmaganiach Polkę czeka mały spadek w rankingu WTA. Z jej dorobku zniknie 50 punktów. To oznacza, że w najnowszym notowaniu będzie najwyżej na 33. miejscu, jednak może spaść jeszcze niżej. Wiele zależy od tego, jak spiszą się tenisistki znajdujące się za Magdą Linette, w tym m.in.: Naomi Osaka, Danielle Collins czy Emma Raducanu.