Hubert Hurkacz w parze z Mate Paviciem sprawili ogromną niespodziankę i zwyciężyli w deblowym finale turnieju w Stuttgarcie, pokonując rozstawionych z „jedynką” Tima Puetza i Michaela Venusa.
Droga do finału
Hubert Hurkacz niestety szybko pożegnał się z singlem w Stuttgarcie, lecz doskonale radził sobie w grze podwójnej. Polak i Mate Pavić wygrali z Dustinem Brownem i Evanem Kingiem, a następnie pokonali braci Tsitsipasów – Stefanosa i Petrosa. W półfinale wyeliminowali natomiast parę Rohan Bopanna/Denis Shapovalov. Ciężkie wyzwanie zostało postawione jednak przed polsko-chorwackim duetem w finale, ponieważ zmierzyć się mieli z rozstawionymi z „jedynką” Timą Puetzą i Michaelem Venusem. Nie trzeba mówić, kto był uznawany za faworyta tego pojedynku.
Hurkacz sprawił niespodziankę
Początek spotkania nie należał do najatrakcyjniejszych dla kibiców, jednak oba duety miały możliwość do zaprezentowania swoich ogromnych umiejętności. Starcie trwało 1,5 godziny, a ostatecznie z triumfu mógł cieszyć się polsko-chorwacki duet. Warto zaznaczyć, że zwycięstwo w Stuttgarcie pozwoli Hubertowi Hurkaczowi przesunąć się na 30. lokatę w światowym rankingu deblistów.
Jakie są kolejne plany wrocławianina? Zostanie on w Niemczech i od 14 czerwca będzie rywalizował w Halle. W singlu został rozstawiony z „piątką”, a jego pierwszym rywalem będzie tenisista z kwalifikacji, natomiast w grze podwójnej będzie tworzył parę z Sebastianem Kordą.
Hubert Hurkacz/Mate Pavić — Tim Puetz/Michael Venus 7:6 (3), 7:6 (5)