Hubert Hurkacz bez większych problemów pokonał Pawła Kotowa z Rosji i zameldował się w ćwierćfinale turnieju Dubai Duty Free Tennis Championships. Spotkanie zakończyło się w dwóch setach. Teraz Polaka czeka arcytrudne zadanie, ponieważ w ćwierćfinale zmierzy się z liderem rankingu i rekordzistą Serbem Novakiem Djokoviciem. Do tej pory przegrał z nim wszystkie cztery dotychczasowe mecze.
Pewna wygrana z Kotowem
W meczu I rundy Hubert Hurkacz (11. ATP) miał spore problemy z Aleksandrem Szewczenko z Rosji, którego pokonał po trzysetowym thrillerze. Teraz na drodze Polaka stanął kolejny z Rosjan Paweł Kotow (138. ATP). Zdecydowanym faworytem był Hurkacz i potwierdziło się to na korcie. Pierwszy set był jeszcze bardzo wyrównany. Obaj tenisiści imponowali serwisem i pewnie utrzymywali swoje podanie. Wydawało się, że dojdzie do tie-breaka, jednak wtedy przyspieszył Hubert Hurkacz i umiejętnie wykorzystał błędy rywala. Wygrał czwartego breakpointa i zakończył partię 7:5.
Porażka sprawiła, że z Rosjanina uszło powietrze. Drugi set rozpoczął się jeszcze wyrównanie, jednak później oglądaliśmy prawdziwy koncert w wykonaniu Huberta Hurkacza. Polak dominował w każdym elemencie tenisowego rzemiosła i bardzo szybko rozprawił się z kwalifikantem. Drugi set zakończył się wynikiem 6:1 i trwał zaledwie 25 minut. Tym samym Polak w niespełna pięć kwadransów zameldował się w ćwierćfinale turnieju rangi ATP 5000 w Dubaju, gdzie zmierzy się z liderem rankingu Novakiem Djokoviciem.
Hubert Hurkacz (Polska, 5) – Paweł Kotow (Q) 7:5, 6:1
Po pierwsze zwycięstwo z Djokoviciem
Do tej pory Hubert Hurkacz czterokrotnie mierzył się z Serbem Novakiem Djokokviciem (1. ATP) i za każdym razem górą był rywal. Ostatni raz miało to miejsce w zeszłym roku w Madrycie, gdzie Serb wygrał 2:0. Wcześniej Polakowi dwukrotnie udało się ugrać seta z Djokoviciem. Teraz zmierzą się ze sobą poraz piąty i ponownie to Serb będzie zdecydowanym faworytem. Hubert Hurkacz nie składa jednak broni i w czwartek 2 marca będzie chciał sprawić niespodziankę.
Występy w Dubaju to nie tylko prestiż, ale również wysokie premie finansowe. Polak już teraz za awans do ćwierćfinału zarobił blisko 80 tysięcy dolarów.