Hubert Hurkacz udanie zainaugurował tegoroczny turniej wielkoszlemowy Wimbledon. Polak bez większych problemów w trzech setach pokonał leworęcznego Hiszpana Alberta Ramosa-Vinolasa. Spotkanie nieco się przeciągnęło, ponieważ pod koniec drugiego seta zaczął padać deszcz. Po zakończeniu te partii tenisiści udali się do szatni i powrócili do grania dopiero po dłuższej przerwie. Na szczęście nie wybiło to Hurkacza z uderzenia. Teraz ze spokojem może czekać na wyłonienie swojego kolejnego rywala.
Pewna wygrana Polaka w I rundzie Wimbledonu
Najlepszy polski tenisista rozpoczyna Wimbledon ze sporymi nadziejami. Ostatnie tygodnie nie są najlepsze w jego wykonaniu, jednak Hubert Hurkacz (18. ATP) lubi grać na kortach trawiastych i w Londynie celuje wysoko. Polak w turnieju wielkoszlemowym jest rozstawiony z numerem 17. Na początek mierzył się z leworęcznym Hiszpanem Alberto Ramosem-Vinolasem (76. ATP). Hurkacz zaczął ten mecz doskonale. Od początku narzucił swój styl gry i umiejętnie punktował rywala. Dzięki temu bardzo szybko pierwszego seta zamknął wynikiem 6:1.
Drugi set był bardziej wyrównany i oglądaliśmy w nim tylko jedno przełamanie. Nastąpiło ono w siódmym gemie. Później Polak poszedł za ciosem i wygrał seta 6:4. Po nim nastąpiła dłuższa przerwa spowodowana opadami deszczu nad kortami w Wimbledonie. Nie wybiła ona jednak Hurkacza z uderzenia. Po powrocie na kort od razu wziął się do pracy i szybko przełamał rywala w trzecim secie. Następnie kontrolował mecz z bezpieczną przewagą. Dzięki temu ponownie wygrał 6:4. Całe spotkanie Hubert Hurkacz zwyciężył 3:0. Rzeczywisty czas gry wyniósł niewiele ponad 1,5 godziny. Polak trzeci raz mierzył się z Ramosem i po raz trzeci wygrał.
Hubert Hurkacz (Polska, 17) – Albert Ramos (Hiszpania) 6:1, 6:4, 6:4
Kto kolejnym rywalem Hurkacza na Wimbledonie?
Teraz Hubert Hurkacz w spokoju może czekać na wyłonienie swojego kolejnego rywala. W II rundzie zmierzy się z lepszym z pojedynku Serba Dusana Lajovicia (56. ATP) z Brytyjczykiem Janem Choinskim (164. ATP), który w Wimbledonie gra z dziką kartą. Zdecydowanym faworytem tego meczu wydaje się być Lajović. Z pewnością Hubert Hurkacz w tym roku chciałby nawiązać do swojego wyniku z 2021 roku, gdy w Wimbledonie awansował do półfinału. To z kim i kiedy zagra Hurkacz będzie wiadomo w najbliższych godzinach.