Wciąż ważą się losy udziału polskich biathlonistów w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. Największe szanse na wyjazd do Chin ma Grzegorz Guzik, który będzie chciał powalczyć w Pekinie o swój życiowy sukces.
Rosnąca forma Grzegorza Guzika
Ostatnie lata w wykonaniu polskich biathlonistów nie są najlepsze. Ten sezon również rozpoczął się bardzo słabo dla Grzegorza Guzika, jednak z każdym kolejnym startem jego forma wzrasta. W grudniowym starcie w Hochfilzen po raz pierwszy tej zimy zdobył punkty do Pucharu Świata, gdy zajął 28. miejsce w sprincie. To dobry prognostyk przez zbliżającymi się Igrzyskami Olimpijskimi w Pekinie, gdzie Grzegorz Guzik ma szanse na swój trzeci olimpijski start i poprawienie życiowego rezultatu.
Do tej pory najwyższej sklasyfikowany został na 33. miejscu w biegu indywidualnym w Pjongczang w 2018 roku. Dobre lokaty udało mu się także uzyskać w 2020 roku podczas Mistrzostw Świata w Rasen-Antholz, gdy zajął 24. miejsce w sprincie, 33. w biegu pościgowym i 41. w biegu indywidualnym.
Do tej pory to największe sukcesy tego biathlonisty. Jeżeli Grzegorz Guzik wywalczy prawo startu w Pekinie, to może pokusić się tam o swój życiowy sukces, jednak nie powinien włączyć się do walki o czołowe lokaty. Przepaść między polskimi zawodnikami a światową czołówką jest dość duża.
Co z innymi reprezentantami?
W obecnym sezonie Pucharu Świata startowali już tacy biathloniści jak: Andrzej Nędza-Kubiniec, Wojciech Filip, Łukasz Szczurek i Przemysław Pancerz. Każdy z nich zajmował bardzo odległą lokatę w Pucharze Świata i ma nikłe szanse na wyjazd do Pekinu.
Pewną nadzieją dla polskiej kadry może być otrzymanie dzikiej karty i prawa do udziału w Igrzyskach, jednak nie powinniśmy na to liczyć. Forma sportowa naszych biathlonistów wskazuje na kryzys, który trwa od wielu lat. Po skończeniu kariery przez Tomasza Sikorę brakuje jego następców.
Jeśli nie Polacy, to kto powinien powalczyć o medale?
Rywalizacja na biathlonowych trasach w Pekinie zapowiada się niezwykle emocjonująco. Początek tego sezonu Pucharu Świata jest bardzo wyrównany, dlatego trudno w tym momencie wskazać jednoznacznego faworyta. Tradycyjnie w gronie najlepszych powinni znajdować się Norwegowie, w tym przede wszystkim bracia Johannes Thingnes Boe i Tarjei Boe oraz Vetle Sjastad Christiansen i Sturla Holm Laegreid.
Ponadto bardzo wysoko oceniane są szanse Francuzów: Quientina Filona Mailleta, Emiliena Jaquelin’a, Simona Desthieux i Fabiena Claude’a. Wszystkich pogodzić będzie chciał Szwed Sebastian Samuelsson, czyli najlepszy biathlonista początku sezonu. W rywalizacji może liczyć się także Rosjanin Edward Latypow.
Dla ewentualnego reprezentanta Polski w biathlonie sukcesem na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie będzie zajęcie miejsce w pierwszej 40. rywalizacji. Jeżeli do Chin poleci Grzegorz Guzik, to liczymy na poprawienie jego życiowych wyników i zajęcie jeszcze wyższej pozycji.