Kolejny słaby przejazd zaliczyli reprezentanci Polski w narciarstwie alpejskim. Zarówno Michał Jasiczek, jak i Paweł Pyjas wypadli z trasy podczas pierwszego przejazdu i nie ukończyli rywalizacji. To sprawia, że nie zostali sklasyfikowani w konkurencji slalomu giganta, którą w trudnych warunkach pogodowych z niewielką przewagą wygrał Szwajcar Marco Odermatt. Konkurencja rozgrywana była podczas obfitych opadów śniegu i wiatru, co utrudniało rywalizację. Ostatecznie wielu uznanych narciarzy nie ukończyło rywalizacji.
Zbyt wymagające warunki dla Polaków
Niestety warunki pogodowe były zbyt wymagające dla Polaków. Michał Jasiczek i Paweł Pyjas wystartowali tylko w pierwszym przejeździe, jednak nie udało im się go ukończyć. W konsekwencji podzielili los kilkudziesięciu zawodników, którzy nie zostali sklasyfikowani i nie ukończyli rywalizacji olimpijskiej w slalomie gigancie. Ostatecznie oba przejazdy z powodzeniem ukończyło tylko 46. zawodników. Poza Polakami z trasy wypadli tak uznani zawodnicy jak m.in.: Alexander Schmid (Niemcy), Justin Murisier i Loic Meillard (obaj Szwajcaria), Rasmus Windingstad i Atle Lie McGrath (obaj Norwegia), czy też Cyprien Sarrazin (Francja).
Marco Odermatt mistrzem olimpijskim
Trudne warunki nie powstrzymały Szwajcara Marco Odermatta, który z przewagą 0,19 sekundy zdobył złoty medal olimpijski. Było to zasłużone zwycięstwo, ponieważ Szwajcar zanotował najlepszy wynik pierwszego przejazdu oraz drugi wynik drugiego przejazdu. Srebrny medal zdobył Słoweniec Zan Kranjec po znakomitym drugim przejeździe, gdzie osiągnął najlepszy czas. Na półmetku rywalizacji plasował się dopiero na 8. pozycji. Trzecie miejsce i brązowy medal wywalczył Francuz Mathieu Faivre, który na półmetku był trzeci i nawet słaby wynik drugiego przejazdu (13.) nie odebrał mu medalu.
Wielkie rozczarowanie spotkało drugiego po pierwszym przejeździe Stefana Brennsteinera z Austrii, który popełnił spory błąd i ostatecznie spadł na 27. miejsce. O sporym pechu mogą mówić także tacy zawodnicy jak Włoch Luca de Aliprandini i Austriak Manuel Feller, którzy zajmowali kolejno 6. i 7. miejsce po pierwszym przejeździe, jednak nie ukończyli rywalizacji.