Nasza dwójka saneczkarzy Wojciech Chmielewski i Jakub Kowalewski ma za sobą już cztery treningi na torze. Ich starty były bardzo powtarzalne i podczas każdej sesji treningowej zajmowali miejsca w środku stawki. Zdecydowanie najlepszy był ostatni trening, w którym nasza dwójka zajęła 6. miejsce. Kolejne treningi już we wtorek 8 lutego, a dwa medalowe ślizgi odbędą się dzień później.
Duża powtarzalność polskiej pary
Para saneczkarzy Jakub Kowalewski i Wojciech Chmielewski na torze w Pekinie wykazuje się dużą powtarzalnością. W pierwszym treningowym ślizgu zajęli 10. miejsce czasem 59.611 sekund i stracili do zwycięzców niespełna 0,8 sekundy. Nieco gorszy czas osiągnęli w drugim przejeździe, jednak pozwoliło im to zająć 8. miejsce wśród wszystkich osiemnastu par, które wzięły udział w tej sesji.
Biało-czerwoni jeszcze szybciej jeździli w poniedziałek. W trzeciej sesji treningowej osiągnęli wynik 59.575 sekund, co pozwoliło im na zajęcie 9. miejsce. Do zwycięzców stracili niewiele ponad sekundę. Najlepszy w wykonaniu polskiego duetu był czwarty ślizg, w którym Polaków sklasyfikowano na 6. pozycji ze stratą niespełna 0,6 sekundy. Było to możliwe dzięki ślizgowi z czasem 59.360 sekund. Wszystkie dotychczasowe treningi wygrała austriacka para Thomas Steu i Lorenz Koller.
W środę walka o medale
Oba ślizgi medalowe odbędą się w środę 9 lutego. Polacy pokazują, że stać ich na włączenie się do walki o zajęcie miejsca w czołowej 10. rywalizacji. Wszystko powyżej będzie sporym sukcesem naszej dwójki saneczkarzy. Zanim powalczą o medale, czekają ich jeszcze dwa treningowe ślizgi, które na torze w pekinie odbędą się we wtorek.