Żużlowe Grand Prix Polski we Wrocławiu przyniosło nam wiele emocji. Od początku znakomicie przed polską publicznością spisywali się Polacy, jednak ostatecznie żaden z nich nie stanął na podium. Bartosz Zmarzlik nie awansował do finału, przez co stracił trochę ze swojej przewagi nad Leonem Madsenem. Tuż za podium zmagania zakończył Maciej Janowski. Zwycięzcą zawodów we Wrocławiu został Brytyjczyk Daniel Bewley.
Kapitalne widowisko we Wrocławiu
Najlepsi żużlowcy na świecie zaserwowali kibicom kapitalne widowisko na najwyższym poziomie. We Wrocławiu mieliśmy dosłownie wszystko. Żużlowcy jeździli szybko, a na okrążeniach nie brakowało skutecznych mijanek. Po rundzie zasadniczej prowadził Duńczyk Leon Madsen, który stopniowo odrabiał straty do Bartosza Zmarzlika w klasyfikacji generalnej. Tuz za nim znajdowali się Brytyjczycy Daniel Bewley i Robert Lambert, a także Maciej Janowski. Tym razem nieco gorzej punktował lider klasyfikacji cyklu Speedway Grand Prix Bartosz Zmarzlik.
Nieudane półfinały Polaków
Do półfinałów awansowało trzech Polaków. Niestety nie były one zbyt udane dla biało-czerwonych. Na tym etapie ze zmaganiami pożegnali się Patryk Dudek i Bartosz Zmarzlik. Ten ostatni ukończył Grand Prix Polski we Wrocławiu na 5. miejscu. Do finału awansował tylko Maciej Janowski. Niestety w nim ukończył zmagania na czwartej pozycji. Najlepszy okazał się Daniel Bewley. Tuż za nim finiszowali kolejno Leon Madsen i Robert Lambert.
Bartosz Zmarzlik wciąż liderem
Bartosz Zmarzlik pozostał liderem klasyfikacji indywidualnych mistrzostw świata na żużlu. Polak na dwa turnieje Grand Prix przed końcem ma w dorobku 108 punktów. Równo o 16 oczek wyprzedza Leona Madsena z Danii. Na trzecie miejsce awansował Brytyjczyk daniel Bewley z dorobkiem 84 punktów. Kolejne zawody w cyklu zostaną rozegrane kolejno 17 września w Malili oraz na zakończenie 1 października w Toruniu. Bartosz Zmarzlik jest już bardzo blisko kolejnego tytułu Mistrza Świata na żużlu.