Marian Ziółkowski (mistrz KSW kategorii lekkiej) i Sebastian Przybysz (mistrz KSW kategorii koguciej) od pewnego czasu trenują w renomowanym klubie Kill Cliff na Florydzie. Obóz przygotowawczy ma na celu optymalizację formy zawodników przed nadchodzącymi obronami tytułów mistrzowskich.
Treningi w USA jako forma wyróżnienia
Na samym początku warto podkreślić, że treningi w renomowanych amerykańskich klubach w świecie mieszanych sztuk walki są pewnego rodzaju nobilitacją. Zawodnikiem znad Wisły, który regularnie ma szansę szlifować swoją formę w Stanach Zjednoczonych jest na przykład Mateusz Gamrot. Na co dzień za oceanem trenuje także Karolina Kowalkiewicz, a przed zakończeniem sportowej kariery dotyczyło to również Joanny Jędrzejczyk. Cała wymieniona trójka utożsamiana jest ze słynnym klubem American Top Team z Florydy, który uchodzi za jeden z najlepszych na świecie. Nie bez powodu zresztą można w tym miejscu spotkać takie nazwiska jak chociażby Jorge Masvidal czy Dustin Poirier, a więc ścisłą światową czołówkę.
Polacy w Kill Cliff
Marian Ziółkowski i Sebastian Przybysz udali się natomiast do innego klubu znajdującego się również w obrębie tego samego stanu. Mowa o klubie Kill Cliff, w którym również na co dzień nadarza się okazja, aby przeprowadzić sparing z bardzo cenionymi zawodnikami. W trakcie swojego pobytu w Stanach Zjednoczonych mistrzowie KSW mieli okazję trenować między innymi z Gilbertem Burnsem, Michaelem Chandlerem czy Kevinem Lee. Okres przygotowawczy na w Kill Cliff ma na celu podniesienie umiejętności obecnych czempionów polskiej organizacji przed ich nadchodzącymi walkami. Polacy na Florydzie spędzą jeszcze prawdopodobnie kilka tygodni.
Nadchodzące obrony tytułów mistrzowskich
W niedalekiej przyszłości zarówno Marian Ziółkowski (25-8-1, 1 NC), jak i Sebastian Przybysz (10-2), bronić będą pasów mistrzowskich, które obecnie znajdują się w ich posiadania. Mistrz kategorii lekkiej swoją najbliższą walkę stoczy już 12 listopada podczas KSW 76, a jego przeciwnikiem będzie Salahdine Parnasse. Nie podano jeszcze natomiast oficjalnej daty powrotu do oktagonu mistrza kategorii koguciej. Mimo to, z bardzo dużym prawdopodobieństwem bronić on będzie trofeum jeszcze w tym roku – w kuluarach wskazuje się na grudniowe KSW 77. Jego przeciwnik również póki co pozostaje niewiadomą, jednak można się spodziewać, że będzie nim Jakub Wikłacz.