Broniąca tytułu Iga Świątek zameldowała się w ćwierćfinale turnieju wielkoszlemowego French Open. W 1/8 finału jej rywalka Łesia Curenko poddała mecz z powodu kontuzji. Miało to miejsce pod koniec pierwszego seta przy prowadzeniu Polki 5:1. Od początku spotkania Iga Świątek była stroną dominującą i umiejętnie punktowała każdy błąd swojej przeciwniczki. W ćwierćfinale Polka zmierzy się z szóstą rakietą świata Amerykanką Coco Gauff. Mecz odbędzie się w środę 7 czerwca.
Dobry początek w wykonaniu Igi Świątek
Najpierw obie tenisistki czekały kilka godzin na swój mecz. Wszystko za sprawą przedłużających się spotkań, które zaplanowano wcześniej w Paryżu. Ostatecznie się doczekały, jednak ich starcie potrwało niespełna pół godziny. Od razu wysokie tempo narzuciła Iga Świątek (1. WTA). Niżej notowana Ukrainka Łesia Curenko (66. WTA) miała z tym spore problemy. Błyskawicznie zrobiło się 4:0 z przewagą dwóch przełamań. W kolejnym gemie to Curenko przełamała Polkę i wydawało się, że może jeszcze powalczyć. Niestety po nim poprosiła o dłuższą przerwę medyczną. Wróciła jeszcze na kort, ale od razu przegrała swoje podanie bez zdobycia ani jednego punktu. Iga Świątek prowadziła 5:1 i w tym momencie jej rywalka poddała spotkanie.
Pech i krecz Łesii Curenko
Z pewnością Łesia Curenko może mówić o sporym pechu. Choć nie była faworytką meczu z Igą Świątek, to jednak z pewnością liczyła na dłuższe spotkanie. Niestety musiała je poddać z powodu problemów zdrowotnych. Na ten moment nie wiadomo, co było dokładną przyczyną poddania meczu. Na korcie Łesia Curenko była jednak osłabiona i nie jest wykluczone, że chodzi o jakąś infekcję.
Coco Gauff kolejną rywalką Świątek
Następną rywalką Igi Świątek będzie Amerykanka Coco Gauff, która plasuje się na szóstym miejscu w rankingu WTA. Bilans bezpośrednich spotkań wyraźnie wskazuje na Polkę. Do tej pory mierzyły się ze sobą sześciokrotnie. Za każdym razem lepsza była Polka, w tym m.in. przed rokiem w finale Roland Garros. Jednocześnie w żadnym z tych meczów Iga Świątek nie straciła seta. Ostatni raz mierzyły się ze sobą 24 lutego tego roku w półfinale w turnieju w Dubaju i skończyło się 6:4, 6:2. Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, aby podobnie było w środę w ćwierćfinale Roland Garros.