Polskie szczypiornistki pewnie pokonały 29:23 reprezentację Islandii na otwarcie turnieju towarzyskiego Posten Cup. Dla biało-czerwonych stanowi on główny sprawdzian przed rozpoczęciem mistrzostw świata. Podopieczne trenera Arne Senstada grały bardzo pewnie i od początku do końca kontrolowały grę. Jednocześnie trener decydował się na rotacje w składzie oraz próbowanie różnych wariantów ustawienia. W sobotę Polki zagrają z Angolą.
Spokojne zwycięstwo Polek w Hamar
Przed mistrzostwami świata w piłce ręcznej Polki biorą udział w turnieju towarzyskim Posten Cup w Norwegii. Stanowi on generalny sprawdzian przed najważniejszą imprezą roku. Trener Arne Senstad od początku nie ukrywa swojego optymizmu i tego, że Polki są dobrze przygotowane. Widzieliśmy to w ich starciu z Islandkami. Od początku do końca mecz toczył się pod dyktando biało-czerwonych. Polki szybko wypracowały sobie kilka bramek przewagi, a następnie ją utrzymywały. Pod koniec pierwszej połowy było już 13:7. Ostatnie minuty tej części gry były nieco słabsze i na przerwę biało-czerwone schodziły przy prowadzeniu 14:10.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Wciąż lepsze były Polki, które po 10 minutach drugiej części gry prowadziły 20:12. Później spotkanie się uspokoiło i rywalki nieco zmniejszyły straty. Zwycięstwo Polek nie było jednak ani przez moment zagrożone. Podopieczne Arne Senstada zasłużenie wygrały 29:23. Najwięcej bramek dla naszej drużyny zdobyły: Aleksandra Rosiak (5) i Magda Balsam (4).
Polska – Islandia 29:23 (14:10)
W sobotę mecz z Angolą
Teraz przed Polkami dzień odpoczynku. Drugie spotkanie w ramach Posten Cup rozegrają dopiero w sobotę w Lillehammer. Wówczas zmierzą się z reprezentacją Angoli. Początek meczu o godzinie 19:15. Na zakończenie zmagań w niedzielę biało-czerwone zagrają z gospodyniami Norweżkami. Pierwszy mecz w mistrzostwach świata Polki zagrają już 30 listopada z Irankami w duńskim Herning. W grupie F rywalizować będą jeszcze z Japonkami i Niemkami. We wcześniejszych sprawdzianach w dwumeczu towarzyskim biało-czerwone okazały się lepsze od Argentynek.