W niedzielę 13 marca rozegrany zostanie konkurs drużynowy, który zakończy tegoroczne Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich. W porównaniu do konkursu indywidualnego w naszej kadrze nastąpiła jedna roszada i miejsce 25. indywidualnie Pawła Wąska zajął Dawid Kubacki. Tym samym skakanie dla tego pierwszego w norweskim Vikersund się już skończyło, a Dawid Kubacki będzie mógł pomóc kolegom w walce o obronę brązowego medalu sprzed dwóch lat z Planicy. Będzie jednak o to bardzo trudno, a w gronie głównych faworytów znajdują się: Słoweńcy, Norwegowie, Niemcy i Austriacy.
Kubacki za Wąska
Sztab szkoleniowy reprezentacji Polski podjął decyzję o tym, że miejsce najsłabszego z Polaków w konkursie indywidualnym Pawła Wąska zajmie doświadczony Dawid Kubacki. Przypomnijmy, że Wąsek zakończył Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich na 25. miejscu. Decyzją trenera Dawid Kubacki nie wystartował w rywalizacji indywidualnej, ale w niedzielę będzie miał okazję do powrotu do skakania. Być może ta przerwa dobrze zrobi naszemu brązowemu medaliście z Pekinu i odda dwa dobre skoki w drużynówce. W polskiej drużynie będziemy jeszcze oglądać: Kamila Stocha, Piotra Żyłę i Jakuba Wolnego. Pod nieobecność zakażonego koronawirusem Michała Doleżala funkcję pierwszego trenera w Norwegii pełni Grzegorz Sobczyk.
Słowenia faworytem do złota
Zdecydowanymi faworytami do złota będą reprezentanci Słowenii. W Vikersund latają bardzo daleko, a ich liderem nieoczekiwanie powinien być Timi Zajc. Mała symulacja wyników z sobotnich skoków pokazuje na to, że Słoweńcy mogą znacznie wygrać z pozostałymi ekipami. Wyrównana walka powinna stoczyć się o niższe miejsca na podium. Dotychczasowe wyniki sugerują, że o nie powinni walczyć: Norwegowie, Austriacy i Niemcy. Niestety mniejsze szanse daje się Polakom, którzy według konkursu indywidualnego powinni zająć 5. miejsce, jednak w niedzielę liczymy na niespodziankę i włączenie się Polaków do walki o medale. Konkurs rozpocznie się o 16:30.