Za nami nieudana inauguracja Polaków na mistrzostwach Europy w piłce ręcznej. Biało-czerwoni po jednostronnym meczu ulegli aż 21:32 faworyzowanym Norwegom. Spotkanie rozegrano w Berlinie. Teraz przed podopiecznymi Marcina Lijewskiego dwa kluczowe mecze ze Słowenią i Wyspami Owczymi. Oba muszą wygrać, jeżeli chcą awansować do fazy zasadniczej turnieju. W drugim meczu Słoweńcy pokonali Farerów 32:29.
Bolesna lekcja dla Polaków. Norwegia pokazała moc
Jeszcze przed rozpoczęciem tego meczu zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że o dobry wynik będzie bardzo trudno. Choć za Polakami dobre występy w meczach towarzyskich i wygrane m.in. z Argentyną, Serbią i Słowacją, to jednak teraz poziom trudności wzrósł. Norwegowie to jedna z najlepszych drużyn na świecie i byli faworytami pierwszego meczu w grupie D. W Berlinie pokazali swoją moc i odnieśli przekonujące zwycięstwo. Podopieczni Marcina Lijewskiego nie potrafili przeciwstawić się rozpędzonym Skandynawom.
W wykonaniu Polaków dobry był przede wszystkim początek. Nieoczekiwanie to oni rozpoczęli mecz od prowadzenia 3:0. Norwegowie jednak szybko się otrząsnęli i przejęli inicjatywę. Jeszcze do przerwy wypracowali sobie pięć bramek przewagi. Na tablicy wyników było 15:10. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Rywale z minuty na minutę powiększali swoją przewagę. Najwięcej wynosiła ona 12 bramek. Ostatecznie zatrzymała się na 11. Polacy przegrali inauguracyjne starcie 21:32. To zimny prysznic i lekcja, z której trzeba wyciągnąć wnioski. Najwięcej bramek rzucili: Szymon Sićko (5) i Ariel Pietrasik (3).
Norwegia – Polska 32:21 (15:10)
Przed Polakami dwa mecze o wszystko
Teraz przed Polakami dwa mecze o wszystko, jeżeli chcą pozostać na mistrzostwach Europy. Już w sobotę o 18:00 zmierzą się ze Słoweńcami, którzy pierwszy mecz wygrali 32:29 z Wyspami Owczymi. Jeżeli biało-czerwoni przegrają, to pożegnają się z turniejem. W przypadku zwycięstwa w poniedziałek zagrają z Wyspami Owczymi o awans do rundy zasadniczej mistrzostw Europy. Polskich szczypiornistów stać na wygranie dwóch najbliższych spotkań. Odpadnięcie z turnieju już na tym etapie byłoby sporym rozczarowaniem.