Lech Poznań fantastycznie rozpoczął fazę ligową Ligi Konferencji UEFA. W pierwszej kolejce pokonał 4:1 Rapid Wiedeń. Austriacy od początku do końca byli stroną wyraźnie słabsza. Mistrzowie Polski zagrali koncertowo i mogli wygrać jeszcze wyżej, jednak w pierwszej połowie jedenastkę zmarnował Mikael Ishak. Kolejorz rozpoczął rozgrywki od efektownego zwycięstwa i potwierdził, że chce włączyć się do walki o awans do fazy pucharowej.
Spotkanie bez wyraźnego faworyta
Mistrzowie Polski z Poznania wylądowali w Lidze Konferencji UEFA po tym, jak w ostatniej rundzie eliminacji do Ligi Europy musieli uznać wyższość belgijskiego Genku. Pomimo tego zostali w Europie i trzeba przyznać, że świetnie rozpoczęli fazę ligową. Na pierwszy ogień czekało ich domowe starcie z Rapidem Wiedeń. Ekipa z Austrii miała swoje ambicje i przed pierwszym gwizdkiem sędziego Lech nie był zdecydowanym faworytem do zwycięstwa.
Pierwsza połowa ustawiła ten mecz
Mecz mógł zacząć się fatalnie. Już w pierwszej minucie goście trafili do siatki, jednak na szczęście była pozycja spalona. Lech szybko się otrząsnął. Nie minął kwadrans i prowadził 1:0, gdy precyzyjnym strzałem popisał się Luis Palma. Kilka minut później bramkarz rywali wypluł piłkę po jednym ze strzałów i z najbliższej odległości do siatki trafił Mikael Ishak. Szwed mógł mieć dublet, jednak w 34. minucie zmarnował jedenastkę. Lech się nie zatrzymywał i do przerwy było 3:0, gdy piękną dwójkową akcję rozegrali Luis Palma i Taofeek Ismaheel. Do siatki trafił ten drugi.
W drugiej połowie gra się uspokoiła. Podopieczni Nielsa Frederiksena nie chcieli przesadnie forsować tempa i nieco więcej z gry mieli goście. Zaowocowało to honorowym trafieniem. W 64. minucie na listę strzelców wpisał się Andrija Radulović. Decydujące słowo należało do Kolejorza. W 77. minucie wynik na 4:1 ustalił Leo Bengtsson, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. Do końca meczu Lech miał wszystko pod kontrolą i niewiele brakowało, a wygrałby jeszcze wyżej. W doliczonym czasie gry poprzeczkę obił Yannick Agnero. Ostatecznie skończyło się efektownym 4:1.
Lech Poznań – Rapid Wiedeń 4:1 (3:0)
Za trzy tygodnie wyjazdowe starcie z Lincoln
Kolejorz bardzo udanie rozpoczął walkę w fazie ligowej Ligi Konferencji UEFA. Do rywalizacji w tych rozgrywkach powróci 23 października. Wtedy mistrzowie Polski zagrają na wyjeździe z drużyną Lincoln Red Imps. Oczywiście będą zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa. Jeżeli nie zawiodą, to znacznie zbliżą się do awansu do strefy pucharowej rozgrywek. Zanim zagrają z Lincoln czekają ich jeszcze dwa starcia w Ekstraklasie kolejno z GKS Katowice i Pogonią Szczecin.