Szczypiorniści VIVE Kielce mogli ze spokojem obserwować mecze 1/8 finału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Po wygraniu swojej grupy zapewnili sobie bezpośredni awans do ćwierćfinału i skrócili drogę do ewentualnego awansu do Final Four. Ćwierćfinałowego przeciwnika dla Kielczan miał wyłonić dwumecz pomiędzy francuskim Montpellier Handball i portugalskim FC Porto. Ostatecznie awans wywalczyli ci pierwsi i to z nimi szczypiorniści VIVE zagrają 11 i 18 maja.
Pewny awans Montpellier Handball do ćwierćfinału
Pierwszy mecz 1/8 finału odbył się w Porto i zakończył się remisem 29:29, który większe szanse na awans dawał Francuzom, jednak nie przekreślał także nadziei piłkarzy ręcznych z Portugalii. W rewanżu jednak zdecydowaną przewagę zyskali zawodnicy Montpellier Handball i to oni bez większych problemów zameldowali się w kolejnej rundzie. Spotkanie kontrolowali już od pierwszych minut, a znakomicie w barwach gospodarzy wyglądali m.in. Hugo Descat, Diego Simonet i Kyllian Willeminot. Do przerwy zespół z Francji prowadził już 19:11. Druga połowa była bardziej wyrównana, jednak wciąż pełną kontrolę mieli gracze z Montpellier. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 35:27, a najwięcej bramek rzucił Hugo Descat (7).
Polacy będą faworytami ćwierćfinału
Choć szczypiorniści Montpellier Handball pokazali się w 1/8 finału Ligi Mistrzów ze znakomitej strony, to jednak zdecydowanymi faworytami ćwierćfinału będą Polacy. VIVE wygrało bardzo silną grupę, gdzie rywalizowało m.in. z FC Barceloną (Hiszpania), Telekom Veszprem (Węgry), SG Flensburg-Handewitt (Niemcy), czy też PSG (Francja). Po zwycięstwie Kielczanie zapewnili sobie bezpośredni awans do ćwierćfinału, gdzie ich szanse oceniane są znacznie wyżej niż przeciwników. Pierwsze spotkanie odbędzie się 11 maja w Montpellier. Rewanż zaplanowano na 18 maja w Kielcach, gdzie atutem szczypiornistów VIVE będzie rozgrywanie decydującej batalii przed własną i żywo reagującą publicznością. Zwycięstwo z Francuzami zagwarantuje polskiej drużynie kolejny awans do Final Four w historii.
Z rozgrywkami z kolei pożegnali się Jan Czuwara i Patryk Walczak, którzy na co dzień grają w macedońskim Vardarze Skopje. Ich zespół odpadł w 1/8 finału po dwumeczu z Telekom Veszprem.