Legia Warszawa doznała bolesnej porażki w pierwszym meczu ćwierćfinałowym rozgrywek European North Basketball League. Warszawianie przed własną publicznością przegrali aż 81:95 z rumuńską drużyną CSO Voluntari. Prowadzeni przez nowego trenera Heiko Rannulę gracze nie byli w stanie przeciwstawić się rywalom i są w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem. Awans do półfinału rozgrywek ENBL znacznie się oddalił.
Legioniści wyraźnie słabsi od Rumunów
W tym sezonie do fazy pucharowej ENBL awansowały dwa zespoły z Warszawy. To Dziki Warszawa, które rywalizację w ćwierćfinale rozpoczęły od wygrania z Bamberg Baskets oraz Legia. Drużyna ta trafiła w dwumeczu na rumuńskie CSO Voluntari. Trudno było o wskazanie faworyta. Dwa tygodnie temu w Legii doszło do zmiany trenera i za wyniki zespołu odpowiada Estończyk Heiko Rannula.
Spotkanie z CSO Voluntari zaczęło się źle. W pierwszej kwarcie to rywali byli zespołem wyraźnie lepszym i to oni wygrali 23:15. W drugiej kwarcie przebudziła się Legia. Tym razem to gospodarze wyraźnie wygrali 30:22, dzięki czemu na przerwę oba zespoły schodziły przy remisie 45:45. To dawało nadzieje na dobry wynik. Niestety druga połowa meczu to wyraźna przewaga Rumunów. Już w trzeciej kwarcie ustawili sobie pojedynek. Legioniści ten fragment gry przegrali 17:27 i na tablicy wyników było 62:72. Ostatnia część gry to kolejne cztery oczka na korzyść Voluntari. Ostatecznie skończyło się bolesną porażką 81:95. Najwięcej punktów dla Legii rzucili: Kameron McGusty (28) i Andrzej Pluta (14).
Legia Warszawa – CSO Voluntari 81:95 (15:23, 30:22, 17:27, 19:23)
Trudne zadanie przed rewanżem
Rewanż zostanie rozegrany 18 marca w Rumunii. Legia Warszawa stanie przed trudnym zadaniem, jakim będzie odrobienie strat z własnego parkietu. Niestety to rywale będą zdecydowanymi faworytami do awansu do półfinału ENBL. Poza rozgrywkami europejskimi Legia walczy jeszcze w lidze polskiej. Na 11. kolejek przed końcem sezonu zasadniczego zajmuje piąte miejsce i chce pewnie awansować do fazy play-off, a później być może powalczyć o coś więcej. Przed Legionistami kluczowe tygodnie w tym sezonie.