Polska w tym meczu była skazywana na pożarcie. Nieoczekiwanie jednak sprawiła niespodziankę i zremisowała 36:36 z Portugalią w trzeciej kolejce eliminacji do mistrzostw Europy w piłce ręcznej. Biało-czerwoni byli o włos od wygrania z półfinalistą tegorocznych mistrzostw świata. Niestety w końcówce zabrakło spokoju i koncentracji. Mimo tego remis z tym rywalem należy uznać za mały sukces naszej reprezentacji, która jest w fazie przebudowy.
Niewiele zabrakło do zwycięstwa. Trzeba się cieszyć z remisu
Przed rozpoczęciem tego meczu faworyt był tylko jeden. Oczywiście mowa o Portugalii, czyli czwartej drużynie tegorocznych mistrzostw świata. Po drugiej stronie stanęli Polacy, którzy byli outsiderami turnieju i zajęli odległe miejsce. Po kilku tygodniach wrócili do gry, aby walczyć o awans na mistrzostwa Europy. Miejsce na ławce trenerskiej zajął Michał Skórski, a biało-czerwoni zagrali bez kompleksów jak równy z równym z wyżej notowaną ekipą.
Spotkanie zaczęło się od walki bramka za bramkę. Żadna z drużyn nie mogła odskoczyć. Wynik oscylował w okolicach remisu. W końcówce pierwszej połowy nieco lepiej spisali się Polacy, którzy prowadzili już 13:10. Ostatecznie na przerwę schodzili przy wyniku 16:14, co dawało nadzieje na dobry rezultat. Po zmianie stron Polacy kontynuowali swoją grę. Choć na początku dali się zaskoczyć, to jednak później odbudowali przewagę. Prowadzili nawet 30:26 i zanosiło się na sensację. Niestety w końcówce Portugalia pokazała klasę. Odrobiła straty i w ostatnich sekundach doprowadziła do wyrównania 36:36. Biało-czerwoni byli tak blisko sensacyjnej wygranej. Ostatecznie skończyło się remisem. Najwięcej bramek dla naszej drużyny rzucili: Piotr Jędraszczyk (8), Michał Olejniczak (7) i Mikołaj Czapliński (6).
Polska – Portugalia 36:36 (16:14)
Za kilka dni rewanż w Portugalii
Na półmetku eliminacji Polska zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy 8. Po trzech meczach biało-czerwoni mają na koncie cztery punkty i tracą oczko do Portugalczyków. Już 16 marca rozegrają rewanżowe starcie. Tym razem na półwyspie iberyjskim. Ponadto w grupie rywalizują Izrael i Rumunia. Awans na mistrzostwa Europy wywalczą dwie najlepsze drużyny i jest to obowiązek naszych szczypiornistów. Nie powinni mieć z tym problemów, w czwartek w Gdańsku udowodnili, że stać ich na walkę z najlepszymi drużynami na świecie.