STS KOD PROMOCYJNY

Krzysztof Kaczkowski sensacyjnym zwycięzcą „O Szablę Wołodyjowskiego”

Autor: Łukasz Głębocki
Strona głównaSporty walkiSzermierkaKrzysztof Kaczkowski sensacyjnym zwycięzcą „O Szablę Wołodyjowskiego”

Krzysztof Kaczkowski odniósł największy sukces w karierze i wygrał zawody szermiercze „O Szablę Wołodyjowskiego”. Impreza wróciła do kalendarza Pucharu Świata po przerwie spowodowanej pandemię. To najstarszy turniej w całym cyklu, a w tym roku odbywa się jego 66. edycja. Zwycięstwo Krzysztofa Kaczkowskiego to sensacja dużego kalibru. Tym samym Polak zwyciężył w zawodach po 26. latach posuchy. 

Polak prawdziwym objawieniem turnieju 

Przed rozpoczęciem zmagań mało kto wskazywał Krzysztofa Kaczkowskiego w gronie zawodników, którzy mogą włączyć się do walki o wysokie miejsce. Do tej pory największym sukcesem 25-letniego reprezentanta Polski było 23. miejsce na zeszłorocznych mistrzostwach Europy. Dość powiedzieć, że do zawodów „O Szablę Wołodyjowskiego” startował jako 74. zawodnik w światowym rankingu. Nie przeszkodziło mu to jednak w sprawieniu olbrzymiej sensacji. 

Już w eliminacjach Krzysztof Kaczkowski prezentował się solidnie i wygrał 4 z 6 pojedynków. Dzięki temu awansował do strefy pucharowej. Tam w pierwszych walkach okazał się lepszy od Tomoakiego Chano z Japonii oraz Oliviera Desrrosiersa z Kanady i awansował do 1/32. Pozostał jedynym Polakiem na placu boju. W sobotę kontynuował swoją dobrą passę i pokonywał zawodników znajdujących się wyżej w światowym rankingu. Na początek poradził sobie z 23. na świecie Pietro Torre z Włoch, a następnie z 16. w rankingu Junho Kimem z Korei Południowej. Po pokonaniu Chińczyka Yinghuia Yana awansował do ćwierćfinału

Emocjonujące pojedynki w drodze po zwycięstwo 

Od ćwierćfinału pojedynki Polaka były bardzo wyrównane i emocjonujące. W 1/4 wygrał 15:12 z Farzadem Baherem Arasbaranem z Iranu. Był już w strefie medalowej i mógł walczyć bez większych oczekiwań. W półfinale zmierzył się z Włochem Michele Gallo. Choć Krzysztof Kaczkowski długo przegrywał, to jednak w końcówce odwrócił losy pojedynku i po wygranej 15:14 awansował do wielkiego finału. Tam czekał na niego lider światowego rankingu Sandro Bazadze. Polak sensacyjnie postawił się wielkiemu faworytowi i wygrał z nim 15:13. Dzięki temu po 26. latach reprezentant Polski ponownie wygrał turniej „O Szablę Wołodyjowskiego”. Wcześniej w 66-letniej historii imprezy sztuki tej dokonali tylko: Emil Ochyra, Jerzy Pawłowski, Norbert Jaskot i Tadeusz Piguła. Krzysztof Kaczkowski za zwycięstwo otrzymał nagrodę w postaci efektownej szabli oraz 1000 euro. Może też liczyć na spory awans w światowym rankingu. 

Łukasz Głębocki
Łukasz Głębocki
Od dziecka pasjonował mnie sport i nieprzerwanie trwa to do dziś. Przygodę z piłką nożną przerwały mi jednak urazy. Przez kilka lat pracowałem w piłkarskich gabinetach. Jestem absolwentem m.in. kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna i o sporcie mogę pisać, a także mówić godzinami.

Najnowsze

Powiązane

Polecamy

Terminarz PGE Ekstraligi 2024. Kiedy rusza najlepsza żużlowa liga na świecie?

Przed nami kolejne wielkie żużlowe emocje. Poznaliśmy już terminarz PGE Ekstraligi na sezon 2024. Pierwsze starcie nadchodzącego sezonu już 12 kwietnia. Wówczas odbędą się...

Tenisowy kalendarz Huberta Hurkacza 2024. Gdzie zagra Polak?

Hubert Hurkacz to tenisista, który zagościł na stałe w czołówce prestiżowego rankingu ATP. Polak jest obecnie w czołowej "dziesiątce" i zrobi wszystko, by nie...