Karolina Kowalkiewicz doznała pierwszej porażki od 2021 roku. Doświadczona Polka na pełnym dystansie musiała uznać wyższość Brazylijki Iasmin Lucindo. Pojedynek odbył się 4 maja w Rio de Janeiro w Brazylii w ramach gali UFC 301. Niestety Polka została zdominowana przez 22-letnią rywalkę. Sędziowie jednogłośnie wskazali na zwycięstwo Iasmin Lucindo.
Przerwana seria zwycięstw Karoliny Kowalkiewicz
Do sobotniego pojedynku w Brazylii Karolina Kowalkiewicz (16-8-0, 1 KO, 3 Sub) przystępowała na fali czterech zwycięstw z rzędu pod egidą UFC. Ostatnią walkę stoczyła w październiku 2023 roku, gdy na pełnym dystansie wygrała z Dianą Belbitą. Wcześniej pokonała m.in. Vanessę Demopoulos i Silvanę Gomez Juarez. Ostatniej porażki doznała w sierpniu 2021 roku, gdy w pierwszej rundzie poddała ją Jessica Penne. Od tego czasu Karolina Kowalkiewicz systematycznie pięła się w rankingu UFC.
Niestety 4 maja w Rio de Janeiro lepiej wyglądała Iasmin Lucindo (16-5-0, 8 KO, 3 Sub). Kilkanaście lat młodsza rywalka dominowała pod względem szybkości i umiejętnie punktowała. W stójce lepiej wyglądała Lucindo, a Polka przede wszystkim próbowała klinczować. Z czasem Brazylijka notowała obalenia, co działało na jej korzyść. To ona kontrolowała przebieg pojedynku od pierwszej do ostatniej minuty. W konsekwencji w pełni zasłużenie sięgnęła po kolejne zwycięstwo w UFC. Tym razem Karolina Kowalkiewicz doznała porażki.
Co dalej z Karoliną Kowalkiewicz?
Doświadczona Polka nie ukrywała, że w Rio de Janeiro nie czuła się najlepiej i nie był to jej dzień. Nie mogła znaleźć sposobu na przeciwstawienie się dobrze dysponowanej Lucindo. Porażka nie powinna negatywnie wpłynąć na notowania Karoliny Kowalkiewicz w UFC. Polka wciąż będzie zaliczana do szerokiej czołówki kategorii muszej w UFC. Niedługo powinniśmy poznać kolejne plany Karoliny Kowalkiewicz. Z pewnością organizacja UFC uwzględni ją w kolejnym mocnym pojedynku za kilka miesięcy. Teraz przed Polką czas na regenerację po starciu z Iasmin Lucindo.