Marcin Tybura poznał swojego kolejnego przeciwnika w organizacji UFC. Najlepszy polski fighter wagi ciężkiej wejdzie do oktagonu na gali UFC Fight Night w Las Vegas. Tam w walce wieczoru jego przeciwnikiem będzie Australijczyk Tai Tuivasa. Obaj do pojedynku przystąpią po wcześniejszych porażkach i z pewnością czeka nas ciekawie widowisko. Polsko-australijskie starcie będzie pojedynkiem wieczoru gali UFC Fight Night w Las Vegas, która odbędzie się 16 marca. Pierwotnie obaj mieli spotkać się w lutym na gali UFC 298.
Marcin Tybura chce wrócić na zwycięską ścieżkę
Dla Marcina Tybury (24-8-0, 9 KO, 6 Sub) lutowa walka będzie szansą do powrotu na zwycięską ścieżkę. Ostatni raz w oktagonie UFC pojawił się w lipcu 2023 roku, gdy już w drugiej minucie pojedynku przegrał z Tomem Aspinallem. Wcześniej jednak zanotował dwa ważne zwycięstwa z Błagojem Iwanowem i Alexandarem Romanowem. Polak należy do najlepszych Polaków w UFC i obecnie zajmuje 10. miejsce w rankingu królewskiej kategorii wagowej. Z UFC związane jest od 2016 roku i w tym czasie zbudował sobie solidną renomę w USA. Liczymy na to, że w lutym 2024 roku dopisze do swojego rekordu kolejne zwycięstwo.
Kim jest Tai Tuivasa?
Po drugiej stronie oktagonu stanie Australijczyk Tai Tuivasa (14-6-0, 13 KO), który legitymuje się gorszym bilansem, jednak jest specjalistą od nokautów. W ostatnich miesiącach kontynuuje jednak złą serię i do walki z Polakiem przystąpi po trzech porażkach z rzędu. Ostatni raz w UFC wygrał w lutym 2022 roku, gdy pokonał Derricka Lewisa. Później przyszły porażki kolejno z: Cirylem Gane, Sergiejem Pavlovichem i Alexandrem Volkowem. Bez dwóch zdań w Las Vegas czeka nas bardzo ciekawy pojedynek i obaj zawodnicy będą chcieli powrócić na zwycięską ścieżkę.
Wyróżnienie dla Polaka
Dla Polaka występ w walce wieczoru gali UFC Fight Night w Las Vegas to kolejne wyróżnienie. Pierwotnie nasz zawodnik miał walczyć kilka tygodni wcześniej w jednej z walk na UFC 298. Decyzja została zmieniona. Oficjalnie poinformował o tym szef największej organizacji MMA na świecie Dana White.