Polski fighter Marcin Tybura odniósł efektowne zwycięstwo w walce wieczoru gali UFC on ESPN+ 97 w Las Vegas. Już w pierwszej rundzie poddał przez duszenie Taia Tuivasę z Nowej Zelandii. Tym samym powrócił na zwycięską ścieżkę po tym, jak w lipcu ubiegłego roku przegrał z Tomem Aspinallem. Walka z Tuivasą rozpoczęła się od szarży Australijczyka, który naruszył Tyburę. Później Polak przejął kontrolę i zasłużenie wygrał.
Cenne zwycięstwo Marcina Tybury w Las Vegas
Marcin Tybura (25-8-0, 9 KO, 7 Sub) do walki z Nowozelandczykiem Tai Tuivasą (14-7-0, 13 KO) przystępował po porażce z Tomem Aspinallem. Doznał jej w lipcu ubiegłego roku. W Las Vegas chciał powrócić na zwycięską ścieżkę. Walka jednak rozpoczęła się lepiej dla przeciwnika. To Nowozelandczyk ruszył jako pierwszy i zaatakował mocnymi ciosami. Jeden z nich był na tyle mocny, że rozciął czoło Tybury, z którego polała się krew. Polak był już naruszony i wydawało się, że będzie walczył o przetrwanie.
Ustabilizował jednak sytuacje i sprowadził Tuivasę do parteru. Tam przejął inicjatywę. Marcin Tybura doskonale czuje się w tej płaszczyźnie i ponownie to udowodnił. Najpierw zajął pozycję zza pleców i zaczął obijać głowę rywala ciosami. Osłabił Nowozelandczyka na tyle, że następnie zapiął skuteczne duszenie. Tuivasa długo zwlekał z odklepaniem. Zaczął tracić przytomność. Na szczęście w porę zareagował sędzia ringowy, który przerwał pojedynek. Marcin Tybura odniósł kolejne efektowne zwycięstwo przed czasem. Walka skończyła się w pierwszej rundzie. Po tym pojedynku bilans Polaka w największej organizacji MMA na świecie to już 12-7. Ponownie udowodnił, że stać go na pojedynki z mocnymi rywalami i udanie zrehabilitował się po porażce z ubiegłego roku z Aspinallem. Liczymy na to, że w ten sposób rozpoczął swoją serię zwycięstw.
Polak z bonusem na poddanie
Świetna postawa Marcina Tybury została doceniona przez władze UFC. Polak otrzymał bonus w wysokości 50 tysięcy dolarów. Przyznano go w kategorii występ wieczoru. Poza Marcinem Tyburą taki bonus otrzymali jeszcze: Jacqueline Amorim, Macy Chiasson i Jafel Filho.