Marcin Prachnio wróci do oktagonu UFC. Polski zawodnik będzie chciał odnieść zwycięstwo po ostatniej porażce, której doznał na UFC 304. Marcin Prachnio wystąpi 9 lutego 2025 roku na gali UFC 312 w Sydney. Jego rywalem będzie Australijczyk Jimmy Crute. Cztery lata temu zawodnik ten pokonał Michała Oleksiejczuka. Pojedynek Prachnio – Crute odbędzie się w Qudos Bank Arena i będzie to walka wieczoru.
Marcin Prachnio w poszukiwaniu stabilizacji formy
Jednym z podstawowych problemów Marcina Prachnio (17-8-0, 11 KO, 1 Sub) jest brak ustabilizowania formy. Zawodnik ten z UFC związany jest od 2018 roku. Do tej pory stoczył 10 pojedynków i jego bilans to 6-4. W ostatnich miesiącach walczy w kratkę i wygrane przeplata porażkami. Ostatni raz w oktagonie UFC oglądaliśmy go w lipcu 2024 roku na UFC 304. Tam w trzeciej rundzie został poddany przez Modestasa Bukauskasa (16-6-0, 9 KO, 3 Sub). Teraz chce wrócić do wygrywania. Czeka go trudne zadanie, ponieważ w lutym wystąpi na gali w Sydney, gdzie jego rywalem będzie reprezentant gospodarzy. Ten będzie mógł liczyć na doping własnych kibiców.
Kim jest Jimmy Crute?
Przeciwnikiem Marcina Prachnio w Sydney będzie Australijczyk Jimmy Crute (17-8-0, 11 KO, 1 Sub). Zawodnik ten z UFC też związany jest od 2018 roku. Początek był udany. Miał bilans 4-1. W 2020 roku poddał m.in. Michała Oleksiejczuka. Od tego czasu jednak stoczył cztery kolejne walki. Jedną zremisował, trzy przegrał. Crute ma fatalną serię, co może być szansą dla Marcina Prachnio. Polak z pewnością będzie chciał to wykorzystać. Crute ostatni raz walczył w lipcu 2023 roku na UFC 290. Tam przegrał z Alonzo Menifeldem (15-5-1, 10 KO, 3 Sub). Oznacza to, że w starciu z Prachnio wróci po około 1,5 roku. Czy będzie zardzewiały? Choć Crute walczy u siebie, to jednak Marcin Prachnio ma w rękach sporo atutów, dzięki którym może pokonać Australijczyka. Do ich pojedynku dojdzie 9 lutego 2025 roku w Qudos Bank Arena w Sydney.
Prachnio vs. Crute to walka wieczoru
Pojedynek Crute vs. Prachnio będzie walką wieczoru gali UFC 312. Spodziewamy się wielkich emocji. Karta walk wciąż jest uzupełniania. Już teraz wiemy, że zobaczymy w niej też takich zawodników, jak m.in.: Anshul Jubli, Quillan Salkilld, Stewart Nicoll czy Rey Tsuruya.