Dawid Kubacki nie zwalnia i w kapitalnym stylu wygrał kwalifikacje do sobotniego konkursu Pucharu Świata w japońskim Sapporo. Ponownie pokazał swoją moc i oddał skok na odległość 144,5 metra. Dzięki temu wyprzedził Norwega Graneruda i Austriaka Hoerla. Miejsce w pierwszej dziesiątce zajął Piotr Żyła, a w konkursie zobaczymy jeszcze Kamila Stocha i Aleksandra Zniszczoła. Niestety Paweł Wąsek odpadł w kwalifikacjach.
Najdalszy lot w kwalifikacjach
W piątek Dawid Kubacki prowadził po pierwszej serii konkursowej, aby ostatecznie zająć drugie miejsce. Teraz w sobotnich kwalifikacjach ponownie potwierdził swoją doskonałą dyspozycję i oddał najdalszy skok w konkursie. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata skoczył 144,5 metra i wygrał kwalifikacje z przewagą 2,1 punktu nad Norwegiem Halvorem Egnerem Granerudem. Na trzecim miejscu z większą stratą znalazł się Austriak Jan Hoerl.
Z Polaków do konkursu awansowali jeszcze: Piotr Żyła, Kamil Stoch i Aleksander Zniszczoł. Pierwszy z nich skoczył 133 metry i zajął dziesiąte miejsce. Kamil Stoch zanotował 129,5 metra i zakończył kwalifikacje na 14. pozycji, a trzy miejsca niżej znalazł się Aleksander Zniszczoł. Niestety awansu nie wywalczył Paweł Wąsek. Nasz skoczek może mówić o sporym pechu, ponieważ znalazł się w grupie zawodników, którzy skakali w trudnych warunkach i z niższej belki. Skoczył zaledwie 102 metry i był 59. Z tej samej grupy awansu nie wywalczyli m.in.: Słoweniec Ziga Jelar, Japończyk Naoki Nakamura, czy też Norweg Daniel Adnre Tande.
Jubileusz Kamila Stocha
Sobotni konkurs w Sapporo rozpocznie się o 8 rano czasu polskiego i zwiastuje ogromne emocje. O zwycięstwo ponownie powinni walczyć Dawid Kubacki i Halvor Egner Granerud, jednak nie jest wykluczone, że ktoś jeszcze włączy się do tej rywalizacji. Konkurs ten na pewno będzie szczególny dla Kamila Stocha. To jego 400. start w konkursie głównym Pucharu Świata. Jest dopiero czwartym skoczkiem w historii, który przekroczy tę barierę. Przed nim są tylko: Janne Ahonnen (412), Simon Ammann (474) i Noriaki Kasai (569). Jednocześnie Kamil Stoch ma szansę przeskoczyć Adama Małysza w klasyfikacji najlepiej punktującego Polaka w historii występów w Pucharze Świata. Brakuje mu do tego 25 punktów. Wskoczy na pozycję lidera, jeżeli w sobotnim konkursie w Sapporo uplasuje się w pierwszej dziesiątce.