Sport zimowy podczas letnich igrzysk? Jest to jak najbardziej realne! Podczas tegorocznych Igrzysk Europejskich skoczkowie narciarscy powalczą o medale. Wśród nich będą najlepsi zawodnicy polskiej kadry narciarskiej.
Pierwszy raz w historii Igrzysk Europejskich
Jest to pierwsza taka sytuacja w historii. Do tej pory nie rozgrywano zawodów w skokach narciarskich na igielicie podczas Igrzysk Europejskich. Pomysł rozegrania pięciu konkursów zrodził się w polskich głowach z kilku powodów. Skoki narciarskie są dyscypliną widowiskową, która może przyciągnąć na skocznie w Zakopanem (gdzie także rozgrywane będą igrzyska) wielu kibiców na co dzień nieinteresujących się tą dyscypliną.
Druga sprawa to ukłon w stronę polskich fanów. Kibicowska baza w przypadku skoków narciarskich nad Wisłą jest ogromna. W końcu tradycje związane ze skokami narciarskimi są kultywowane od lat. Dodatkowo były napędzane sukcesami Adama Małysza, następnie Kamila Stocha i Dawida Kubackiego.
Tych dwóch ostatnich kibice skoków narciarskich będą mieli okazję zobaczyć podczas Igrzysk Europejskich. Oprócz nich na starcie zamelduje się czołówka rywalizacji europejskiej, choćby Austriacy, Norwegowie i Niemcy. Szans na medale będzie kilka, choć obsada zmagań wydaje się niezwykle silna.
Inna kwestia to poszukiwanie rozwiązania idealnego dla warunków atmosferycznych. Pogoda od dawna płata figle fanom skoków narciarskich. W 2022 roku po raz pierwszy rozegrano konkurs zimowego Pucharu Świata na igielicie. Wbrew pozorom skoczkowie chwalili sobie to rozwiązanie. Być może jest to nadzieja na nowe rozdanie w historii dyscypliny.
Pięć szans na medale
Rywalizacja o medale potrwa między 27 czerwca, a 1 lipca. Na starcie, jako pierwsze pojawią się kobiety. Będą walczyć o medale Igrzysk Europejskich na normalnej skoczni. Dzień później na rozbiegu pojawią się mężczyźni. Na piątek, 29 czerwca zaplanowano konkurs mikstów, również na skoczni normalnej. Areną będzie Średnia Krokiew im. Bronisława Czecha.
30 czerwca drużyny przeniosą się na Wielką Krokiew im. Stanisława Marusarza. To właśnie tam rozegrane zostaną konkursy na skoczni dużej. 30 czerwca pojawią się na niej kobiety. Ostatniego dnia rywalizacji o medale w skokach narciarskich podczas Igrzysk Europejskich zmierzą się skoczkowie.
Szybka matematyka podpowiada więc, że polscy zawodniczki i zawodnicy mają duże szanse na zebranie przynajmniej kilku medali. W końcu od siedmiu lat polscy skoczkowie meldują się na podium klasyfikacji końcowej Letniego Grand Prix. W dodatku Dawid Kubacki, jedna z nadziei na złoty medal, w ostatnich sześciu latach czterokrotnie wygrywał klasyfikację generalną cyklu. A i przecież zimą potrafił dokonywać cudów i z miejsca w trzeciej dziesiątce zdobywać mistrzostwo świata.
Mocna kadra Polski w skokach narciarskich na Igrzyska Europejskie
Kalendarz rywalizacji w skokach narciarskich podczas Igrzysk Europejskich
Wtorek, 27 czerwca
17:30 – konkurs indywidualny kobiet (HS 105)
Środa, 28 czerwca
17:30 – konkurs indywidualny mężczyzn (HS 105)
Czwartek, 29 czerwca
17:30 – konkurs miksta (HS 105)
Piątek, 30 czerwca
17:30 – konkurs indywidualny kobiet (HS 140)
Sobota, 1 lipca
17:30 – konkurs indywidualny mężczyzn (HS 140)
Polska szansa medalowa?
Kibice reprezentacji Polski na pewno z przejęciem obserwują sytuację naszych skoczków. W końcu Dawid Kubacki, Kamil Stoch czy Piotr Żyła to zdecydowanie jedne z naszych największych szans medalowych. Rywalizacja na pewno będzie zacięta, choć przyznać trzeba, że Polacy będą mieli ułatwione zadanie.
Dla przykładu Niemcy nie wystawią najmocniejszego zestawienia. Poza Constantinem Schmidem nie ma w gronie kadrowiczów innych gwiazd. Inaczej do rywalizacji podeszli choćby Austriacy, którzy “zaatakują” choćby Manuelem Fettenerm, Janem Hoerlem czy Stefanem Kraftem. Podobnie jest z Norwegami. W kadrze znaleźli się choćby Johann Andre Forfang, Daniel-Andre Tande oraz Marius Lindvik.
W rywalizacji kobiet pojawią się dwie niezwykle utalentowane zawodniczki jak Nika Kriżnar ze Słowenii czy Anna Odine Strom z Norwegii. Jedyną, która opuści zawody jest Eva Pinkeling z Austrii. Jedyną polską nadzieją jest Nicole Konderla. Trudno jednak liczyć na to, że zdobędzie medal. Jej najlepszymi wynikami w sezonie zimowym były 27 i 29 miejsce odpowiednio w Norwegii i Słowenii. Trudno więc mieć nadzieję na sukces.