Magdalena Fręch zainaugurowała sezon. Niestety nie poszło po jej myśli. W II rundzie turnieju WTA 500 w Brisbane w dwóch setach przegrała z Suzan Lamens. W decydujących momentach to Holenderka była skuteczniejsza i odniosła zasłużone zwycięstwo. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5:7, 3:6. Polka zaczynała od II rundy ze względu na rozstawienie z numerem 11.
Nie tak miało być. Przegrana na otwarcie sezonu Fręch
Ubiegły sezon był najlepszy w karierze Magdaleny Fręch (25. WTA). Polka sięgnęła po premierowy triumf w turnieju cyklu WTA, gdy okazała się najlepsza w meksykańskiej Guadalajarze. Ponadto zajmowała już 22. miejsce w światowym rankingu. W sezon 2025 weszła na pozycji numer 25. Dzięki temu w turnieju Brisbane International rangi WTA 500 grała jako rozstawiona z 11. Zyskała wolny los i rozpoczęła od II rundy.
Tam jej rywalką była niżej notowana Holenderka Suzan Lamens (87. WTA). To Magdalena Fręch była faworytką do zwycięstwa. Rozpoczęła obiecująco, bo to ona przełamała jako pierwsza i było 3:2. Niestety po chwili było przełamanie zwrotne. Gra się wyrównała i wydawało się, że dojdzie do tie-breaka. Wtedy Polka straciła podanie i przegrała seta 5:7. W drugiej partii Holenderka poszła za ciosem. Szybko wyszła na 3:0. Choć Fręch doszła jeszcze na 3:3, to jednak trzy kolejne gemy padły łupem Lamens. To ona wygrała w dwóch setach i zagra w 1/8 finału.
Magdalena Fręch (Polska, 11) – Suzan Lamens (Holandia) 5:7, 3:6
Polka z awansem w wirtualnym rankingu WTA
Choć Magdalena Fręch przegrała, to jednak za samą grę w II rundzie turnieju Brisbane International zainkasuje nieco punktów. Dzięki temu w wirtualnym rankingu WTA przesunęła się na 23. miejsce. Kilka zawodniczek ma jednak szansę na przeskoczenie Polki w zestawieniu. Magdalena Fręch może przygotowywać się do startu w turnieju wielkoszlemowym Australian Open w Melbourne, który rusza już 12 stycznia. Liczymy na to, że tam pójdzie jej zdecydowanie lepiej, niż w Brisbane.