Kamil Majchrzak (75. ATP) po raz pierwszy w historii awansował do drugiej rundy turnieju ATP 1000 w Indian Wells, jednak tam był bez szans z Amerykaninem Taylorem Harry Fritzem (20. ATP). Faworytem starcia był rywal i było to widać od pierwszych piłek. Całe spotkanie potrwało niespełna godzinę, a 26-letni Polak zdobył w nim tylko dwa gemy. Grający przez własną publicznością Amerykanin ani przez moment nie był poddany większej presji w meczu z Majchrzakiem i w trzeciej rundzie zmierzy się z Hiszpanem Jaume Munarem (99. ATP).
Znaczna przewaga Amerykanina
Choć przed meczem zdecydowanym faworytem był Taylor Harry Fritz, to jednak Kamil Majchrzak jest ostatnio w najlepszej formie w swojej karierze. Dzięki temu awansował na najwyższe miejsce w rankingu ATP oraz pokazywał, że może toczyć wyrównane boje z wyżej notowanymi rywalami. Niestety tym razem to się nie udało. Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z przewidywaniami i Amerykanin szybko przełamał Majchrzaka, a następnie wyszedł na prowadzenie 3:0. Wtedy jedynego gema w pierwszym secie wygrał Polak, a kolejne trzy znów padły łupem Fritza.
Bardzo podobny przebieg miał drugi set, który rozpoczął się kolejnym przełamaniem serwisu Polaka. Przy stanie 0:2 Kamil Majchrzak wygrał swoje podanie, jednak później był bez szans i przegrał cztery kolejne gemy. Oba sety zakończyły się porażką Polaka 1:6. Ostatecznie Taylor Harry Fritz wygrał swoją czwartą piłkę meczową i zameldował się w kolejnej fazie turnieju BNP Paribas Open 2022. Przez cały mecz Polak miał tylko jedną szansę na przełamanie rywala i miało to miejsce w końcówce drugiego seta. Pokazuje to, jaka różnica gry widoczna była na korcie w Indian Wells.
W turnieju singlowym wciąż pozostał Hubert Hurkacz (11. ATP), który w meczu trzeciej rundy zmierzy się z innym Amerykaninem Steve’e, Johnsonem (115. ATP) i będzie faworytem. Wcześniej z deblem pożegnała się już para Hubert Hurkacz i Łukasz Kubot.
Kamil Majchrzak – Taylor Harry Fritz 0:2 (1:6, 1:6)