Na półfinale Polska zakończyła swoją przygodę w finałach Billie Jean King Cup w tenisie ziemnym kobiet. Biało-czerwone stoczyły zacięty bój z Włoszkami. Decydował tie-break z udziałem Igi Świątek i Katarzyny Kawy. Było blisko, jednak skończyło się wynikiem 5:7, 5:7. Za Polkami udany start w turnieju w Maladze. Finał był o włos. Szkoda straconej szansy, jednak to solidne zakończenie sezonu naszych tenisistek.
Magda Linette – Lucia Bronzetii 4:6, 6:7(3)
Jako pierwsza z Polek na kort wyszła Magda Linette (38. WTA). Do tej pory w Maladze zagrała w spotkaniu z Hiszpankami, gdzie po pięknym boju pokonała Sarę Sorribes Tormo (105. WTA). Teraz znów była faworytką. Po drugiej stronie kortu stanęła niżej notowana Włoszka Lucia Bronzetti (78. WTA). Niestety mecz ten nie ułożył się po myśli Polak. Pierwsza partia skończyła się wynikiem 4:6. W drugim secie było już 1:4. Magda Linette walczyła i wyszła na prowadzenie 5:4. Doszło do tie-breaka. Niestety znów lepsza była Włoszka.
Iga Świątek – Jasmine Paolini 3:6, 6:4, 6:4
O utrzymanie Polek w meczu walczyła Iga Świątek (2. WTA). Jej rywalką była Jasmine Paolini (4. WTA). Spotkanie od początku było bardzo wyrównane. Lepiej zaczęła je Włoszka i wygrała 6:3. W drugim secie Polka poprawiła jakość własnego podania. Długo zanosiło się na tie-breaka. W 10. gemie Świątek przełamała rywalkę i wygrała 6:4. Doszło do trzeciego seta. W nim nasza najlepsza tenisistka wytrzymała presję i ponownie wygrała 6:4, doprowadzając w meczu do remisu 1:1.
Debel na korzyść Włoszek. Awans był blisko
Na zakończenie meczu oglądaliśmy pojedynek deblistek. Iga Świątek stworzyła duet z Katarzyną Kawą. Po drugiej stronie stanęły Jasmine Paolini i doświadczona Sara Errani. Mecz był bardzo zacięty. Polki w premierowej odsłonie nie wykorzystały trzech piłek setowych przy wyniku 5:4. Przegrały 5:7. W drugiej partii prowadziły już 5:1. Niestety tego nie wykorzystały. Włoszki się napędziły i znów skończyło się 5:7. Awans do wielkiego finału Billie Jean King Cup był bardzo blisko. Nie udało się. W nim zagrają Włoszki, których rywalkami będą Brytyjki lub Słowaczki.