Rozstawiony z numerem 8. Hubert Hurkacz przegrał w trzech setach w drugiej rundzie z Amerykaninem Johnem Isnerem. Tym samym pożegnał się z turniejem Western & Southern Open rangi ATP 1000 w Cincinnati. To ostatni start Polaka przed rozpoczęciem turnieju wielkoszlemowego US Open, który startuje już 29 sierpnia. W poprzednim turnieju w Montrealu reprezentant Polski dotarł do finału, więc odpadnięcie na etapie drugiej rundy można uznać za spore rozczarowanie.
Dwa wyrównane sety zakończone w tie-breakach
Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania mogliśmy spodziewać się wyrównanej batalii. Obaj tenisiści znani są z dobrego serwisu, co potwierdzili w Cincinnati. Co ciekawe, dzień wcześniej wystąpili wspólnie w pierwszej rundzie gry podwójnej, gdzie musieli uznać wyższość doświadczonych Niemców. Tym razem faworytem ich starcia był Hubert Hurkacz (10. ATP), jednak na korcie nie było tego widać. Mecz zgodnie z przewidywaniami rozpoczął się od pewnie wygrywanych gemów serwisowych przez obu zawodników. W przebiegu całej pierwszej partii nie mieliśmy ani jednego breakpointa i doszło do tie-breaka. Tego lepiej zaczął John Isner (50. ATP), który szybko wyszedł na prowadzenie 6:2. Ostatecznie Amerykanin wygrał 7:5.
Drugi set miał bardzo podobny przebieg. Z jednym wyjątkiem, ponieważ w 9. gemie Polak musiał bronić dwóch piłek na przełamanie, które mogłoby przesądzić o porażce Hurkacza. Ostatecznie udało mu się doprowadzić do tie-breaka. Tym razem to on zaczął lepiej i wyszedł na prowadzenie 4:1 i 6:3. Ostatecznie wygrał tie-breaka 7:5 i o awansie do trzeciej rudny turnieju ATP 1000 w Cincinnati musiał zdecydować trzeci set.
Dominacja Amerykanina w decydującej partii
Niestety w decydującej partii oglądaliśmy pełną dominację Johna Isnera. Przełamał Polaka przy pierwszej sposobności i wyszedł na prowadzenie 3:0. Nie oddał go już do samego końca, a w 8. gemie zanotował drugie przełamanie. Set zakończył się wynikiem 6:2 dla niżej notowanego rywala. Tym samym Polak odpada z turnieju Western & Southern Open i może skupić się na przygotowaniach do US Open, które ruszają już 29 sierpnia w Nowym Jorku.