Marcin Zieliński zajął drugie miejsce w 3. eliminacjach MŚ Formuły 500. Dzięki temu pozostał liderem cyklu. Z kolei Marcin Senda zajął drugie miejsce w mistrzostwach świata skuterów wodnych.
Spore pocieszenie
Przyznać trzeba, że rywalizacja w Formule 500 była jedyną udaną dla polskich zawodników. Drugie miejsce Zielińskiego w rywalizacji we włoskim Boretto to jedyne osiągniecie reprezentantów Polski w czasie tego weekendu.
Zielińskiego wyprzedził Marian Jung ze Słowacji. Stawkę podium uzupełnił Erko Aabrams z Estonii. W Formule 125 piąte miejsce zajął Sebastian Kęciński, a szóste Henryk Synoracki. Do zakończenia sezonu w Formule 125 została jedna runda. W przypadku Formuły 500 – dwie. Najbliższe zawody cyklu Hydro GP odbędą się 15 września w Bad Saarow w Niemczech.
Złoto nie było daleko
Zupełnie w innych nastrojach z Włoch wrócił Marcin Senda. Zdobył srebrny medal mistrzostw świata w klasie RunGP2 podczas zawodów na Sardynii. Pierwszy wyścig zakończył na drugiej pozycji. Pod drugim był już liderem wraz z Manuelem Reggiani.
O wszystkim zadecydował ostatni wyścig. Senda nie poradził sobie na starcie, przez co ostatecznie zakończył trzeci bieg na piątym miejscu. Całe mistrzostwa ukończył jako drugi, co jak sam mówił było jego największym osiągnięciem w karierze.
– Marzenia się spełniają. Wiele lat na to pracowałem i udało się! To świetna sprawa. W tym sporcie nie ma sukcesów bez wsparcia ludzi, którzy ze mną pracują. Mój cały team ciężko pracował na medal i to nasza wspólna zasługa. Podziękowania dla Huberta Sobolewskiego i Krzyśka Kryspina. Bez Was by tego nie było. Nie mogę też pominąć Andrzeja Wiśniewskiego, który zawsze jest na miejscu, zawsze pomaga i dzieli się doświadczeniem. Wspólnie wywalczyliśmy ten medal – mówi srebrny medalista mistrzostw świata.