STS KOD PROMOCYJNY

Piotr Michalski o włos od medalu. W wyścigu na 1000 metrów zabrakło zaledwie 0,08 sekundy

Autor: Łukasz Głębocki
Strona głównaZimowe Igrzyska OlimpijskiePiotr Michalski o włos od medalu. W wyścigu na 1000 metrów zabrakło...

O sporym pechu na tegorocznych igrzyskach olimpijskich w Pekinie może mówić Piotr Michalski. Polski panczenista dwukrotnie był o włos od zdobycia medalu. Najpierw zajął 5. miejsce w wyścigu na 500 metrów, gdzie przegrał brąz o 0,03 sekundy. Tym razem w rozegranym 18 lutego wyścigu na 1000 metrów zajął 4. miejsce, a do medalu zabrakło mu tylko 0,08 sekundy. Drugim z naszych reprezentantów był debiutujący na igrzyskach Damian Żurek, który również pojechał dobrze i zajął ostatecznie 13. miejsce. Mistrzem olimpijskim został Thomas Krol z Holandii. 

Kolejny raz było blisko

Piotr Michalski kolejny raz był bardzo blisko medalu. Różnice setnych sekundy są na tyle małe, że aż niezauważalne dla ludzkiego oka. Tak naprawdę Polak dwukrotnie przegrał medal o milimetry, co stawia go w gronie jednego z największych pechowców tegorocznych igrzysk olimpijskich. Z drugiej strony, tak dobre wyniki naszego panczenisty są powodem do radości i przed igrzyskami uznalibyśmy je za duży sukces.

Piotr Michalski pojechał w piątek w czwartej parze i bardzo długo z czasem 1:08.56 utrzymywał się na prowadzeniu. Wyprzedzili go dopiero jadący z 13. parze Thomas Krol i Norweg Haavard Holmefjord Lorentzen. Do ostatniej 15. pary Polak utrzymywał się na miejscu medalowym, jednak wtedy znakomicie pojechał Kanadyjczyk Laurent Dubreuil, który wyprzedził go o 0,24 sekundy i zdobył srebrny medal. Piotr Michalski zajął 4., czyli najbardziej pechowe miejsce dla każdego sportowca. Takie występy mogą być dobrym prognostykiem na kolejne lata. 

Dobry debiut Damiana Żurka

Udany debiut na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich zaliczył Damian Żurek. Polak pojechał już w pierwszej parze i osiągnął rezultat 1:09.08. Pierwszym, który go wyprzedził był dopiero Piotr Michalski. Przez długo Damian Żurek utrzymywał się na 3. miejscu, jednak większość panczenistów z ostatnich par go wyprzedziła i ostatecznie został sklasyfikowany na dobrym 13. miejscu. To tylko potwierdzenie tego, że w ostatnich miesiącach polskie panczeny odżywają i kwestią czasu powinno być nawiązanie do ich historycznych wyników i medali zdobywanych przez łyżwiarzy szybkich na igrzyskach olimpijskich w 2010 i 2014 roku. 

Łukasz Głębocki
Łukasz Głębocki
Od dziecka pasjonował mnie sport i nieprzerwanie trwa to do dziś. Przygodę z piłką nożną przerwały mi jednak urazy. Przez kilka lat pracowałem w piłkarskich gabinetach. Jestem absolwentem m.in. kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna i o sporcie mogę pisać, a także mówić godzinami.

Najnowsze

Powiązane

Polecamy

Tenisowy kalendarz Huberta Hurkacza 2024. Gdzie zagra Polak?

Hubert Hurkacz to tenisista, który zagościł na stałe w czołówce prestiżowego rankingu ATP. Polak jest obecnie w czołowej "dziesiątce" i zrobi wszystko, by nie...

Najlepsi polscy bokserzy w historii | Ranking polskich pięściarzy

Na przestrzeni dziesiątek lat Polskę reprezentowało wielu znakomitych pięściarzy. Odnosili oni sukcesy zarówno na ringach zawodowych, jak i w boksie amatorskim. Trudno o wskazanie...