Ostatnie lata w polskim żużlu kojarzą się kibicom przede wszystkim z wielkimi osiągnięciami Bartosza Zmarzlika. 27-latek w 2022 roku sięgnął po Indywidualne Mistrzostwo Świata i był blisko Drużynowego Mistrzostwa Polski. A to nie koniec. Sukcesów było wiele, a to oznacza, że sympatycy „czarnego sportu” mieli wiele powodów do radości.
Dobre lata dla polskiego żużla
Bartosz Zmarzlik w ostatnich latach jest dumą Polaków w żużlu. Trzykrotnie został Indywidualnym Mistrzem Świata, dwukrotnie zajmował w tych rozgrywkach drugie miejsce i raz wywalczył brąz. Do tego dochodzą liczne tytuły drużynowe, w tym Mistrzostwo Europy z 2022 roku. Były kapitan Stali Gorzów (o transferze Bartka jeszcze wspomnimy) był przewodnią postacią w swoim klubie i dał się poznać od bardzo dobrej strony także za granicą w lidze szwedzkiej, brytyjskiej oraz duńskiej. Oprócz tego Zmarzlik został nagrodzony w 2019 roku w Plebiscycie Przeglądu Sportowego, zajmując pierwsze miejsce i wyprzedzając między innymi Roberta Lewandowskiego oraz skoczków narciarskich.
Zmarzlik od 2020 roku jest niepokonany w zawodach o Złoty Kask, a latach 2016 i 2018 zajmował drugie miejsca. Oprócz tytułów mistrz świata nie można zapominać o tym, że od 2021 roku Bartosz jest także Indywidualnym Mistrzem Polski (obronił tytuł w 2022 roku), a w 2019 i 2020 roku plasował się na drugiej lokacie w tych zawodach.
To spore sukcesy i wielu żużlowców by się nimi zadowoliło, lecz Zmarzlik ma ambicję, by wygrywać także w Ekstralidze. Ostatni raz po złoto w krajowych rozgrywkach sięgnął w 2016 roku. Od tego czasu jego Stal zajmowała drugie lub trzecie miejsca, a raz nawet i odległe siódme (w 2019 roku). Nic więc dziwnego, że 27-latek szukał możliwości zmian i po wielu latach zdecydował się na zmianę barw klubowych. Od 2023 roku będziemy oglądać go w Motorze Lublin, który sięgnął po Drużynowe Mistrzostwo Polski 2022.
Bartosz Zmarzlik, ale… nie tylko!
Polska scena żużlowa to nie tylko utytułowany Bartosz Zmarzlik. Nie można zapominać o Macieju Janowskim, który dość niespodziewanie w tym roku wywalczył brązowy medal w Speedway Grand Prix. W seniorskiej karierze 31-latek osiągał spore sukcesy zwłaszcza drużynowo, a także pokazywał swoje umiejętności w lidze brytyjskiej i duńskiej. Ze swoją Spartą Wrocław dwukrotnie zdobywał złoto w Ekstralidze, a także warto wspomnieć o dwóch złotych medalach w Indywidualnych Mistrzostwach Polski.
Polską czołówkę uzupełnia Patryk Dudek, który pozwolił o sobie przypomnieć dzięki dobremu występowi w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. W ostateczności syn Sławomira Dudka nie sięgnął po medal, jednak walczył o brąz do ostatniego Grand Prix. To także indywidualny wicemistrz świata z 2017 roku.
W ostatnim czasie na naszej stronie pojawiały się także informacje dotyczące Janusza Kołodzieja. 38-latek walczył w SEC, czyli żużlowych mistrzostwach Europy. Ostatecznie znalazł się na pozycji wicelidera i zdobył srebrny medal.
Czy złote lata polskiego żużla miną?
Mówi się, że nic nie trwa wiecznie. Na ten moment nie zanosi się, by dobre lata polskiego żużla minęły, jednak co wtedy, gdy na zakończenie kariery zdecydują się Maciej Janowski, Patryk Dudek, czy Bartosz Zmarzlik? Czy będzie miał kto ich godnie zastąpić? I czy nastąpi to od razu, czy będziemy świadkami pewnego przestoju w „czarnym sporcie”.
Niestety nie znamy odpowiedzi na większość tych pytań. Możemy jednak śledzić rozgrywki juniorskie i tam dopatrywać się potencjalnych następców. Na wyróżnienie zasługuje Mateusz Czerniak, czyli Mistrz Świata do lat 21 z 2022 roku. Znać o sobie dają także Wiktor Lampart i Jakub Miśkowiak. Eksperci doszukują się także wielu talentów w miniżużlu, gdzie występują zawodnicy, którzy ukończyli 10 rok życia. Czy któryś z nich za kilka lat zawojuje światową sceną żużlową tak, jak zrobił to Zmarzlik? Przekonamy się!
OBSERWUJ NAS W GOOGLE NEWS, ABY BYĆ NA BIEŻĄCO!
