STS KOD PROMOCYJNY

Raków gromi w el. LKE. Astana na łopatkach

Autor: Łukasz Głębocki
Strona głównaPiłka nożnaEkstraklasaRaków gromi w el. LKE. Astana na łopatkach

Raków Częstochowa wygrał 5:0 pierwszy mecz II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy z kazachską Astaną. Przed rozpoczęciem zmagań zdecydowanymi faworytami byli gracze FK Astana, którzy w ostatnich latach regularnie występują z sukcesami w europejskich pucharach. Od początku meczu jednak lepiej wyglądali Częstochowianie, którzy nawet w liczebnym osłabieniu kontrolowali przebieg gry. Ostatecznie sensacyjnie wygrali 5:0 i niemal zapewnili sobie awans do III rundy jeszcze przed rewanżem. 

Gra w osłabieniu i wygrana w pierwszej połowie

Zespół prowadzony przez trenera Marka Papszuna znakomicie rozpoczął mecz II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Duża w tym zasługa bramkarza gości Marko Milosevicia, który w 4. minucie przepuścił niegroźny strzał z dystansu w wykonaniu Hiszpana Ivi Lopeza. Raków szybko wyszedł na prowadzenie i stopniowo przejmował inicjatywę w całym meczu. Ofensywne nastawienie polskiego zespołu skutkowało kolejnymi szansami bramkowymi. Niestety w jednej z nich nie najlepiej spisał się Vladislavs Gutkovskis. Gdy wydawało się, że Raków ma wszystko pod kontrolą, to z boiska po dwóch żółtych kartkach w 21. minucie wyleciał Rumun Deiana Sorescu. Gospodarze musieli radzić sobie w osłabieniu z faworyzowaną FK Astaną, jednak nic sobie z tego nie zrobili. W 41. minucie podanie w uliczkę otrzymał Mateusz Wdowiak i podcinką pokonał bramkarza rywali. Do przerwy polski zespół prowadził 2:0. 

Wyrównanie sił i dominacja Rakowa po przerwie

Druga połowa rozpoczęła się dobrze dla gospodarzy. Już w 62. minucie doszło do wyrównania sił na boisku, ponieważ drugą żółtą kartkę otrzymał reprezentant Kazachstanu Asłan Darabajew. Podziałało to bardzo mobilizująco na zespół gospodarzy. Częstochowianie ruszyli do kolejnych ataków i kompletnie zdominowali rywali. W 66. minucie prowadzenie na 3:0 zwiększył Vladislavs Gutkovskis. Zaledwie 10 minut później było już 4:0, a kapitalną asystę zanotował Ivi Lopez. Bramkę zdobył Ukrainiec Władysław Koczerhin. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się 4:0, to w doliczonym czasie gry faulowany w polu karnym był Koczerhin. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Fran Tudor i ustalił wynik na 5:0 To historyczne zwycięstwo Rakowa w europejskich pucharach. Zespół z Częstochowy awans musi potwierdzić 28 lipca w Astanie. Wydaje się, że będzie to czysta formalność. 

Raków Częstochowa – FK Astana 5:0 (2:0)

Łukasz Głębocki
Łukasz Głębocki
Od dziecka pasjonował mnie sport i nieprzerwanie trwa to do dziś. Przygodę z piłką nożną przerwały mi jednak urazy. Przez kilka lat pracowałem w piłkarskich gabinetach. Jestem absolwentem m.in. kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna i o sporcie mogę pisać, a także mówić godzinami.

Najnowsze

Powiązane

Polecamy

Terminarz PGE Ekstraligi 2024. Kiedy rusza najlepsza żużlowa liga na świecie?

Przed nami kolejne wielkie żużlowe emocje. Poznaliśmy już terminarz PGE Ekstraligi na sezon 2024. Pierwsze starcie nadchodzącego sezonu już 12 kwietnia. Wówczas odbędą się...

Najlepsi polscy bokserzy w historii | Ranking polskich pięściarzy

Na przestrzeni dziesiątek lat Polskę reprezentowało wielu znakomitych pięściarzy. Odnosili oni sukcesy zarówno na ringach zawodowych, jak i w boksie amatorskim. Trudno o wskazanie...