Za nami drugi tegoroczny monument kolarski w Belgii. Tym razem czołowi kolarze świata rywalizowali w jednodniowym wyścigu Ronde van Vlaanderen. Tuż przed jego startem z list startowych został usunięty Michał Kwiatkowski, który wciąż walczy z chorobą. W peletonie zobaczyliśmy pięciu reprezentantów Polski, a najlepszy z nich Filip Maciejuk z Bahrain-Victorious zajął dopiero 84. miejsce. Wyścig Ronde van Vlaanderen wygrał Holender Mathieu Van der Poel z Alpecin-Fenix.
Polacy w roli pomocników swoich liderów
Od początku wyścigu oglądaliśmy bardzo ciekawą rywalizację. Polacy skupili się przede wszystkim na pomaganiu swoim liderom, dlatego brakowało ich na czołowych lokatach. Jeszcze na kilka dni przed startem wyścigu największe nadzieje na dobry wynik wiązaliśmy ze startem Michała Kwiatkowskiego z INEOS Grenadiers, któremu jednak nie udało się wyleczyć. Ostatecznie najlepszym z Polaków był Filip Maciejuk z drużyny Bahrain-Victorious. Polak został sklasyfikowany na 84. miejscu i stracił do najlepszych ponad 10 minut. W tej samej grupie do mety dojechali jeszcze Stanisław Aniołkowski (Bingoal Pauwels Sauces WB) oraz Szymon Sajnok (Cofidis). Pierwszy z nich zajął 92. miejsce, a drugi znalazł się tuż za nim. Niestety rywalizacji nie ukończyli: Maciej Bodnar (TotalEnergies) i Łukasz Wiśniowski (EF Education-EasyPost), którzy zeszli z trasy w trakcie wyścigu.
Monument dla Mathieu Van der Poela
Holender Mathieu Van der Poel zaliczany był do szerokiego grona faworytów w walce o końcowy triumf w Belgii. Pojechał bardzo dobrze i na ostatnich metrach finiszował na pierwszym miejscu, dzięki czemu wygrał swój drugi jednodniowy wyścig z rzędu. Holender na co dzień reprezentuje barwy Alpecin-Fenix. Drugie miejsce zajął jego rodak Dylan Van Baarle z INEOS Grenadiers. Najniższe miejsca na podium wywalczył Francuz Valentin Madouas z Groupama – FDJ. Walkę o podium na finiszu przegrał wielki faworyt Tadej Pogacar (Słowenia, UAE Team Emirates).