Świetny start zanotowała najlepsza polska kolarka Katarzyna Niewiadoma, która we włoskim klasyku Strade Bianche zajęła czwarte miejsce. Uznaje się, że jest ono najbardziej pechowe dla większości sportowców, jednak Polka zasługuje na słowa pochwały, a zwycięstwo było bardzo blisko. Co ciekawe, Katarzyna Niewiadoma pierwszy raz w Strade Bianche znalazła się za podium. W dotychczasowych czterech startach zawsze kończyła w pierwszej trójce. Rywalizację po finiszu wygrała Belgijka Lotte Kopecky z Team SD Worx.
Niespełna dziesięć sekund do podium
Jeszcze przed rozpoczęciem zawodów w gronie głównych faworytek wymieniana była Katarzyna Niewiadoma, która na co dzień reprezentuje barwy zespołu CANYON//SRAM Racing. Tegoroczna trasa Strade Bianche liczyła 136 kilometrów. Wyścig rozpoczął się od solowego ataku Amerykanki Emili Newson (EF Education-TIBCO-SVB), jednak z czasem dogoniła ją główna grupa. Na około 20 kilometrów przed metą na solowy atak zdecydowała się Belgijka Lotte Kopecky, jednak niedaleko mety została doścignięta przez grupę faworytek z Katarzyną Niewiadomą w składzie.
Belgijka jednak się nie zraziła i po kolejnych kilku kilometrach ponownie zaatakowała. Tym razem z nią odjechała Holenderka Annemiek van Vleuten (Movistar Team) i to między nimi rozegrała się walka o zwycięstwo. Na końcowych metrach skuteczniejsza okazała się Belgijka. Miejsce na najniższym stopniu podium zajęła reprezentantka Republiki Południowej Afryki Ashleigh Moolman-Pasio (Team SD Worx). Polka straciła do niej zaledwie 9 sekund i była bardzo blisko podium i kolejnego dużego sukcesu w wyścigach kolarskich najwyższej rangi.
Jak poszło pozostałym Polkom?
W peletonie oglądaliśmy jeszcze dwie reprezentantki Polski. Na 34. miejscu rywalizację ukończyła Marta Lach (Ceratizit-WNT Pro Cycling). Do Kopecky straciła niewiele ponad 4,5 minuty. Nieco słabiej poszło Marcie Jaskulskiej z Liv Racing Xstra. Straciła ona blisko 9 minut do Belgijki i została sklasyfikowana na 53. miejscu. Po paniach na trasę ruszył męski peleton z Polakami w składzie.