Biorąc pod uwagę największe ligi świata, nigdzie indziej nie ma tak wielu polskich zawodników jak we Włoszech. Kilku z nich odgrywa nawet czołową rolę w swoich zespołach. Kto z biało-czerwonych występuje na boiskach słonecznej Italii?
Największa kolonia polskich piłkarzy
Włoski futbol – jak żaden inny – jest bardzo gościny dla polskich zawodników. Od lat kluby z Serie A sięgają po polskich piłkarzy, natomiast rozgrywki Ekstraklasy są w notesach większości włoskich skautów. Ponad połowa klubów ze stawki Serie A ma w swoich szeregach przynajmniej jednego, polskiego zawodnika. W żadnym innym kraju polska kolonia nie jest tak liczna, jak na Półwyspie Apenińskim.
Dlaczego zatem włoskie kluby są zwolennikami sprowadzania do siebie biało-czerwonych? Polscy zawodnicy są znani z pracowitości oraz sumiennego przykładania się do nałożonym im obowiązkom. Dodatkowo z roku na rok poziom polskich zawodników rośnie. Co najważniejsze — Polacy nie są drodzy. Jeśli porównamy ceny naszych piłkarzy do rynku europejskiego, Polaków można kupić po okazyjnych cenach. Już za kilka milionów włoskie kluby są w stanie wyjąć z Ekstraklasy polskiego piłkarza z ogromnym potencjałem. Nie wydaje się, aby trend zmienił się w nadchodzących latach i możemy spodziewać się coraz więcej Polaków w Serie A i na jej zapleczu.
Kto z Polaków gra w Serie A?
Piotr Zieliński – SSC Napoli
Zielińskiego nie trzeba nikomu przedstawiać. Swoją włoską karierę rozpoczął już w 2011 roku. Mając 16 lat, trafił do akademii Udinese, później występował w Empoli i ostatecznie trafił pod Wezuwiusz. Przez ostatnie lata jest jednym z liderów Napoli. Na liczniku ma ponad 250 występów w barwach zespołu z Kampanii, kilkadziesiąt goli i mecze z opaską kapitańską na ramieniu. Zieliński to jedna z głównych wizytówek polskiego futbolu, gracz z Ząbkowic Śląskich znajduje się w topce najlepszych pomocników na świecie.
Wojciech Szczęsny – Juventus FC
Jeden z najlepszych bramkarzy na świecie i podstawowy golkiper w reprezentacji Polski. Włoski rozdział jego kariery rozpoczął w 2015 roku, kiedy AS Roma wypożyczyła go z Arsenalu. Dwa lata później Juventus zdecydował się wykupić go z angielskiego klubu za 18 milionów euro i od tamtego momentu Szczęsny jest podstawowym bramkarzem Starej Damy, wyrastając na czołowego golkipera w Europie.
Bartłomiej Bereszyński – UC Sampdoria
Od 2017 roku z powodzeniem występuje w barwach Sampdorii Genua. Przez wszystkie sezony wykręca ponad 2000 minut spędzonych na boisku i ma pewne miejsce na prawej stronie boiska. Niewykluczone, że Bereszyński zmieni klub i dołączy do zespołu z wyższej półki. Od dawna zakusy na jego usługi ma Inter Mediolan.
Karol Linetty – Torino FC
Osiadł we Włoszech w 2016 roku po transferze do Sampdorii Genua. Przez kolejne lata był pewnym punktem zespołu z Ligurii, jednak później tracił na wartości i notował słabsze występy. W 2020 roku przeszedł do Torino. Pierwszy sezon w Turynie był niezły w jego wykonaniu, jednak kampania 2021/2022 nie jest już tak udana i trudno mu wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Częściej odgrywa rolę zmiennika.
Arkadiusz Reca – Atalanta BC
Jego transfer do Atalanty w 2018 roku był jednym z największych hitów w trakcie rynku transferowego w Ekstraklasie. „Orobici” zapłacili za niego około 4 miliony euro i z dużymi nadziejami wyjechał do Włoch. Tam jednak rzeczywistość brutalnie go zweryfikowała i Reca odbił się od ściany. Nie łapał się nawet do kadry meczowej i w Atalancie nie miał czego szukać. Później był wypożyczany do SPAL, Crotone i ostatecznie Spezii, w której występuje do dziś. Nie da się ukryć, że od momentu wyjazdu do Włoch Reca zdecydowanie się rozwinął. Zawodnik poprawił się pod kątem warunków fizycznych i gra zdecydowanie lepiej. Atalanta wciąż ma wobec niego plany – klub z Bergamo nie zamierza go sprzedawać i włoskie plotki mówią nawet o podpisaniu nowego kontraktu.
Szymon Żurkowski – Empoli FC / ACF Fiorentina
Gdy w 2019 roku Żurkowski przechodził do drużyny Fiorentiny, niemal wszyscy byli przekonani, że będziemy mieli kolejnego, klasowego zawodnika we włoskiej elicie. Popularny „Zupa” nie sprostał oczekiwaniom i jego pierwsze miesiące były olbrzymim rozczarowaniem. Pół roku po transferze Fiorentina zdecydowała się wypożyczyć go na dwa lata do Empoli. Na zapleczu Serie A odzyskał pewność siebie i skutecznie szlifował swoje umiejętności. Razem z Empoli wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej i jest pewnym punktem swojego zespołu. Bardzo możliwe, że po sezonie 2021/2022 wróci do Fiorentiny i tam będzie mógł liczyć na stałe występy.
Paweł Dawidowicz – Hellas Verona
W 2018 roku trafił do Palermo i tam rozegrał całkiem niezły sezon. Mimo to Włosi nie zdecydowali się na jego definitywny transfer. Od 2019 roku gra w Hellasie Werona i jest podstawowym obrońcą „Gialloblu”. Dzięki dobrej grze zyskał zaufanie w oczach selekcjonera reprezentacji Polski i kilkukrotnie wystąpił w środkowym bloku formacji obronnej kadry narodowej.
Patryk Dziczek – S.S. Lazio
Jeszcze za czasów gry w Piaście Gliwice Dziczek miał metkę wielkiego talentu. W 2019 Lazio Rzym skusiło się na transfer 19-latka i wyłożyło nieco ponad 2 miliony euro. Szybko okazało się, że młody Polak nie będzie mógł liczyć na regularną grę w Rzymie, więc sternicy ze stolicy Włoch wypożyczyli go do Salernitany. W Kampanii notował całkiem dobre mecze, jednak pojawiły się nieznane problemy zdrowotne. Dziczek w trakcie gry mdlał i osuwał się na boisko. Pewnego razu stracił przytomność na murawie w trakcie meczu i zabrała go karetka – wówczas dopiero po kilku minutach odzyskał przytomność. Z czasem stwierdzono u niego epilepsję. Wskutek problemów neurologicznych jest odsunięty od gry, jednak wydaje się, że niebawem powróci do gry i będzie kontynuował karierę.
Sebastian Walukiewicz – Cagliari Calcio
Walukiewicz trafił do Włoch za niemałe pieniądze. Cagliari zapłaciło Pogoni Szczecin 4 miliony euro w 2019 roku i stoper zasilił włoski zespół. Zawodnik przez niecałe trzy lata zagrał blisko 50 spotkań we włoskiej Serie A i był stałym bywalcem pierwszego składu. Notował przyzwoite występy, mając na uwadze fakt, że w kwietniu tego roku skończy 22 lata. Często jest trapiony przez kontuzje, przez co spadł w hierarchii wyborów szkoleniowca. W pierwszej połowie sezonu 2021/2022 zagrał raptem w 4 meczach włoskiej ligi.
Krzysztof Piątek – ACF Fiorentina
Gdy w 2018 roku przechodził z Cracovii do drużyny Genoi, od razu stał się gwiazdą na włoskich boiskach. Piątek strzelał jak na zawołanie, już po kilku meczach w lidze miał na swoim koncie kilkanaście trafień i prowadził w klasyfikacji strzelców Serie A. Raptem po pół roku był bohaterem transferu do AC Milan. Mediolański klub wyłożył na stół około 38 milionów euro – do dziś to największa kwota, jaką klub piłkarski zapłacił za polskiego zawodnika. Mimo świetnego początku w Milanie, Piątek zgasł – przestał zdobywać bramki i stracił jakość w ofensywie. W 2020 roku odszedł do drużyny Herthy Berlin, jednak tam również nie pokazał tego, co w pierwszym sezonie we Włoszech. W 2022 roku powrócił do Serie A i związał się z Fiorentiną. Pierwsze mecze pokazały, że najlepiej oddycha mu się we Włoszech i widać, że lada moment odbuduje swoją formę strzelecką.
Bartłomiej Drągowski – ACF Fiorentina
Od lat Drągowski jest uważany za bardzo duży talent bramkarski. Jeszcze za czasów gry w Jagiellonii Białystok wróżono mu wielką karierę. W 2016 roku zamienił Podlasie na ciepłą Florencję. Początek miał niezwykle trudny i w 2019 roku trafił na wypożyczenie do włoskiego Empoli. Po pół roku gry w drużynie z Toskanii powrócił do Fiorentiny i z marszu został podstawowym bramkarzem „Violi”. Aktualnie ma metkę jednego z najlepszych golkiperów Serie A. Już teraz media huczą od plotek na temat jego transferu i niewykluczone, że Drągowski niebawem trafi do jednego z czołowych klubów w Europie.
Łukasz Skorupski – Bologna FC 1909
Skorupski od lat występuje w Italii i radzi sobie bardzo dobrze. W 2013 roku AS Roma wykupiła go z Górnika Zabrze i od tamtego momentu bramkarz stale występuje we włoskim futbolu. Aktualnie jest podstawowym bramkarzem Bolonii. Dzięki solidnej pracy zapracował na miejsce w kadrze narodowej i jest trzecim w hierarchii bramkarzem reprezentacji Polski.
Aleksander Buksa – Genoa FC
W 2021 roku odszedł z Wisły Kraków w kontrowersyjnych okolicznościach i dołączył do zespołu z Genui. Zawodnik uważany za jeden z największych talentów w Europie, jest stopniowo wprowadzany do zespołu i częściej występuje w juniorskich zespołach. Wydaje się jednak, że niebawem Buksa może stać się gwiazdą dużego formatu w Italii.
Paweł Jaroszyński – US Salernitana 1909
Zawodnik z Lublina od 2017 roku gra we Włoszech. Reprezentował barwy Chievo Verona, Genoi, Pescary oraz Salernitany. Niestety w żadnym z nich nie błyszczał i często skakał pomiędzy klubami na zasadzie wypożyczenia. Na razie występuje w Salernitanie i notuje mecze w Serie A, choć nie pokazuje w nich nic szczególnego.
Nicola Zalewski – AS Roma
Wielki talent, który wybrał grę dla biało-czerwonych barw. Zalewski zadebiutował w reprezentacji Polski, ma już na koncie mecze w seniorskiej drużynie AS Romy – występował w Serie A oraz europejskich pucharach. Jose Mourinho, trener AS Romy, jest wielkim zwolennikiem talentu Polaka, jednak sam stwierdził, że Zalewski potrzebuje jeszcze ogrania, zanim wkroczy na stałe do świata seniorskiej piłki.