Hubert Hurkacz miał spore problemy z pokonaniem niżej notowanego Japończyka Shintaro Mochizukiego w I rundzie wielkoszlemowego Roland Garros. Polski tenisista przegrywał już w setach 1:2. Na szczęście odwrócił losy meczu i wygrał 3:2. Nie przeszkodziła mu w tym nawet przerwa spowodowana deszczem, która miała miejsce pod koniec decydującej partii. Po powrocie na kort Hubert Hurkacz zachował zimną krew i cieszy się z awansu do II rundy Roland Garros na kortach ziemnych w Paryżu.
Hurkacz wytrzymał próbę nerwów
Turniej wielkoszlemowy Roland Garros to kulminacja sezonu na kortach ziemnych w tenisie. Spore nadzieje wiążemy ze startem w nim Huberta Hurkacza (8. ATP), który w tym roku na kortach ziemnych spisuje się bardzo dobrze. W kilku turniejach doszedł do decydujących rund, a w portugalskim Estoril nawet wygrał. Nic więc dzienego, że był zdecydowanym faworytem meczu I rundy z kwalifikantem Shintaro Mochizukim (163. ATP) z Japonii. Za Polakiem przemawiały: doświadczenie, umiejętności i pozycja zajmowana w rankingu ATP.
Spotkanie jednak miało nieoczekiwany przebieg. Choć to Hurkacz rozpoczął od przełamania i prowadzenia 2:0, to jednak rywal odwrócił losy meczu i to on triumfował w premierowej odsłonie 6:4. W drugim secie gra się uspokoiła. Hubert Hurkacz dominował od początku do końca i wygrał 6:3. Wydawało się, że wraca na właściwe tory. Niespodziewanie w kolejnej odsłonie role się odwróciły. Znów lepszy był Mochizuki, który wygrał 6:3 i był blisko sprawienia sensacji. Wtedy przebudził się Polak. W czwartym secie błyskawicznie wygrał 6:0. O losach awansu decydowała piąta partia. Toczyła się pod dyktando wyżej notowanego Huberta Hurkacza. Przy wyniku 5:2 dla Polaka zaczął padać deszcz i sędzia przerwał mecz. Po dłuższej przerwie obaj wrócili na kort. Hurkacz dokończył dzieła, wygrał 6:3 i awansował do II rundy Roland Garros.
Hubert Hurkacz (Polska, 8) – Shintaro Mochizuki (Japonia, Q) 4:6, 6:3, 3:6, 6:0, 6:3
Z kim Hurkacz zagra w II rundzie?
Polski tenisista zna już swojego kolejnego rywala w Paryżu. W II rundzie Roland Garros będzie nim Amerykanin Brandon Nakashima (68. ATP). Hubert Hurkacz będzie zdecydowanym faworytem. Co ciekawe, obaj grali ze sobą raz w 2020 roku i wówczas nieoczekiwanie to Nakashima wygrał w dwóch setach. Liczymy na to, że tym razem role się odwrócą.