Niestety tegoroczna przygoda Jana Zielińskiego skończyła się na III rundzie debla. Tam wspólnie z Hugo Nysem z Monako musieli uznać wyższość lepiej dysponowanych Brytyjczyka Jamie Murraya i Nowozelandczyka Michaela Venusa. Spotkanie zakończyło się w dwóch setach i potrwało niewiele ponad pięć kwadransów. Wcześniej Jan Zieliński odpadł w I rundzie gry mieszanej.
Zwycięstwo bardziej doświadczonych
Przed rozpoczęciem meczu III rundy nawet bukmacherzy mieli problem ze wskazaniem faworytów. Z jednej strony grali rozstawieni z czwórką Jan Zieliński i Hugo Nys z Monako. Z drugiej strony pojawili się rozstawieni z trzynastką i zdecydowanie bardziej doświadczeni Jamie Murray z Wielkiej Brytanii i Michael Venus z Nowej Zelandii. Od początku mecz zaczął układać się po myśli rywali polsko-monakijskiego duetu. Już w trzecim gemie zanotowali kluczowe przełamanie. Później kontrolowali przebieg gry. Jedyny breakpoint dla Zielińskiego i Nysa miał miejsce w dziesiątym gemie, jednak przeciwnicy się wybronili. Chwilę później zakończyli seta 6:4.
Zupełnie inny przebieg miał drugi set. W nim już w pierwszym gemie Murray i Venus przełamali. W czwartym gemie oglądaliśmy przełamanie zwrotne i stan gry się wyrównał. Tak było do wyniku 3:3. Niestety wtedy wyraźnie przyspieszyli Jamie Murray i Michael Venus. Wygrali kolejne trzy gemy, w tym dwa razy przełamali Jana Zielińskiego i Hugo Nysa. Seta wygrali 6:3, a cały mecz w niespełna 1,5 godziny 2:0. Dzięki temu to oni zameldowali się w ćwierćfinale turnieju wielkoszlemowego Wimbledon. Jan Zieliński był ostatnim Polakiem na Wimbledonie, ponieważ przed nim z turniejem kobiecym pożegnała się Iga Świątek.
Jamie Murray (Wielka Brytania, 13) / Michael Venus (Nowa Zelandia, 13) – Jan Zieliński (Polska, 4) / Hugo Nys (Monako, 4) 6:4, 6:3
Jan Zieliński wciąż wysoko w rankingu ATP
Awans do III rundy debla na Wimbledonie sprawia, że Jan Zieliński utrzyma swoje wysokie miejsce w rankingu. Po zakończeniu tego turnieju wielkoszlemowego powinien być w czołowej dziesiątce deblistów świata. Wspólnie z Hugo Nysem zajmują również piąte miejsce w rankingu ATP Doubles Race, z którego osiem najlepszych par awansuje do finałów ATP na koniec sezonu. Polsko-monakijski duet jest na dobrej drodze, aby znaleźć się w tym gronie.