W dniach 15-16 kwietnia Radom stał się miejscem, w którym chcieliby się znaleźć wszyscy sympatycy polskiego tenisa oraz Igi Świątek. Numer jeden światowego rankingu WTA zagrała na polskim korcie i przypieczętowała awans Polski do finału Billie Jean King Cup. Biało-czerwone rozbiły reprezentację Rumunii 4:0.
Baraż o awans do Billie Jean King Cup
W dniach 15-16 kwietnia biało-czerwone walczyły o awans do turnieju finałowego Billie Jean King Cup z Rumunkami na kortach w Radomiu. Te natomiast były mocno osłabione brakiem Simony Halep. W świetnej dyspozycji znajdowała się natomiast Iga Świątek, która nie dała żadnych szans swoim rywalkom. Pojawienie się numer 1 światowego rankingu WTA w Radomiu przyciągnęło na korty tłumy kibiców. Bilety na mecz z Rumunią pojawiły się w lutym i już wtedy prawie zniknęły ze sprzedaży, a przypomnijmy, że Świątek jeszcze wtedy nie była liderką prestiżowego rankingu. O ogromnym zainteresowaniu spotkaniem i osobą samej 20-latki świadczy choćby brak wolnych pokoi hotelowych w Radomiu w terminie, w którym odbywały się zawody.
Polska – Rumunia. Wyniki
- Magda Linette – Irina-Camelia Begu 2:1
- Iga Świątek – Mihaela Buzarnescu 2:0
- Iga Świątek – Andreea Prisacariu 2:0
- Magdalena Fręch/Alicja Rosolka – Andreea Mitu/Mihaela Buzarnescu 2:1
Awans do turnieju finałowego
Reprezentantki Polski po raz pierwszy zagrają w turnieju finałowym Billie Jean King Cup. Przed laty biało-czerwone występowały w zawodach o nazwie Fed Cup i w tamtym okresie do Krakowa przyjechały Rosjanki na czele z Marią Szarapową. Po dokonaniu reformy rozgrywek, Polki ani razu nie wystąpiły w turnieju finałowym. Dzięki okazałemu zwycięstwu nad Rumunią 4:0, będzie to ich debiut. Turniej zaplanowano na 8-13 listopada 2022 roku. Weźmie w nim udział 12 zespołów, podzielonych na cztery grupy. Najlepsze ekipy z każdej grup awansują do półfinałów. Przed rozegraniem sobotnich baraży, pewne występu w finale były reprezentacje Szwajcarii, Australii, Belgii oraz Słowacji. Dołączyły do nich ekipy Czech, Kazachstanu, Włoch, Hiszpanii, a także Polski. Jedno miejsce zostanie uzupełnione po przyznaniu dzikiej karty przez Międzynarodową Federację Tenisową. Tytułu nie będą bronić Rosjanki, które podobnie jak Białorusinki zostały wykluczone z udziału w rozgrywkach. Jako ostatnie z baraży awansowały tenisistki z USA i Kanady.