Dominik Bury zajął 26 miejsce w biegu łączonym na 30 kilometrów. Rosjanin Aleksander Bolszunow mistrzem olimpijskim

Strona głównaZimowe Igrzyska OlimpijskieDominik Bury zajął 26 miejsce w biegu łączonym na 30 kilometrów. Rosjanin...

Bardzo dobrze zaprezentował się Dominik Bury w stawce w biegu na 30. kilometrów techniką łączoną podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Polak ostatecznie zajął 26. miejsce, co jest jego najlepszym indywidualnym wynikiem na igrzyskach w karierze. Przed czterema laty na tym samym dystansie zajął 52. miejsce. Mateusz Haratyk niestety nie ukończył rywalizacji. Mistrzem olimpijskim po kapitalnym biegu został Rosjanin Aleksander Bolszunow. 

Dobry bieg Dominika Burego

Dominik Bury na całym dystansie biegł bardzo równo. Pierwsze 15 kilometrów odbywało się w technice klasycznej, i tu zarówno Bury, jak i Mateusz Haratyk sporo tracili do czołówki. Po połowie dystansu zajmowali kolejno miejsca w czwartej i szóstej dziesiątce. Po zmianie nart  i techniki biegu na styl dowolny, zdecydowanie lepiej prezentował się Dominik Bury. Z każdym kolejnym kilometrem pokonywał kolejnych rywali i piął się w klasyfikacji generalnej biegu. Ostatecznie Polak stracił na linii mety 6,5 minuty do Aleksandra Bolszunowa, który zdeklasował rywali. Dało to Polakowi 26. miejsce. 

Mateusz Haratyk zdublowany

Niestety biegu nie ukończył Mateusz Haratyk, który w drugiej fazie rywalizacji został zdublowany i ostatecznie musiał opuścić trasę. Dla 24-letniego Polaka udział w igrzyskach w Pekinie jest olimpijskim debiutem i pojechał tu po zdobycie cennego doświadczenia. Na pewno liczył na więcej, ponieważ stać go dużo lepsze bieganie. 

Aleksander Bolszunow zdecydowanym zwycięzcą

Swoje upragnione złoto olimpijskie zdobył Rosjanin Aleksander Bolszunow. Podczas pierwszej zmiany i biegu techniką klasyczną Bolszunow współpracował z Finem Iiwo Niskanenem i wspólnie wypracowali sobie sporą przewagę nad resztą stawki. Po zmianie nart i techniki biegu zarysowała się większa przewaga Rosjanina, która z każdym kolejnym kilometrem powiększał przewagę nad innymi zawodnikami i pewnie biegł po swoje pierwsze złoto olimpijskie w karierze. Ostatecznie wygrał z przewagą ponad 70 sekund nad drugim Rosjaninem Dienisem Spicowem oraz ponad dwóch minut na trzecim w stawce Niskanenem. 

Najnowsze

Powiązane

Polecamy

Polubienia prawdę powiedzą? Ranking polskich klubów sportowych w mediach społecznościowych

Wielkość klubu można mierzyć pod kątem budżetu, sukcesów, frekwencji, czy też rzeszy kibiców na portalach społecznościowych. Przeanalizowaliśmy media społecznościowe polskich drużyn, by stworzyć ranking...

Być kobietą, być kobietą… w klubie sportowym

“Zapach szatni”, docinki, przesądy i stereotypy. Klub sportowy nigdy nie był łatwym środowiskiem dla płci pięknej. Kobiety - jak wiadomo - żadnej pracy się...