Żużlowcy Platinum Motoru Lublin Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera i Fredrik Lindgren sięgnęli po tytuł mistrzów Polski par klubowych. Tym samym zespół Lublina obronił tytuł sprzed roku. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był dodatkowy bieg, w którym Motor wyprzedził Fogo Unię Leszno. Na trzecim miejscu z brązowymi medalami zmagania zakończyli zawodnicy Tauron Włókniarza Częstochowa. Zawody rozegrano w Rzeszowie.
Mocna obsada Mistrzostw Polski Par Klubowych
Podobnie jak w poprzednich latach, tak i teraz w Mistrzostwach Polski Par Klubowych udział wzięło siedem zespołów. To cztery najlepsze ekipy ubiegłego sezonu Ekstraligi, mistrz I ligi, gospodarze oraz Fogo Unia Leszno. W związku z tym w Rzeszowie oglądaliśmy takie zespoły jak: Platinum Motor Lublin, Fogo Unia Leszno, Tauron Włókniarz Częstochowa, For Nature Solutions KS Apator Toruń, Texom Stal Rzeszów, Cellfast Wilki Krosno i ebut.pl Stal Gorzów. Po raz trzeci w historii do rywalizacji dopuszczono obcokrajowców, a każdy z zespołów miał po jednego zawodnika z zagranicy w swoim składzie.
O medalach zadecydowały dodatkowe biegi
Od początku rywalizacji w Rzeszowie oglądaliśmy ściganie na bardzo wysokim poziomie. Doskonale w zawody weszli zawodnicy Motoru Lublin, w tym przede wszystkim Dominik Kubera. Tym razem jeździł nieco pewniej od Bartosza Zmarzlika i wywalczył w rywalizacji zasadniczej 11 punktów, czyli o jeden więcej od klubowego kolegi. Tempo lublinian wytrzymali tylko zawodnicy Fogo Unii Leszno, gdzie zdobycze punktowe rozkładały się na Chrisa Holdera, Janusza Kołodzieja i Bartosza Smektałę. O tytule mistrzowskim zadecydował dodatkowy bieg, w którym Bartosz Zmarzlik wyprzedził Bartosza Smektałę i to żużlowcy Motoru mogli cieszyć się ze złota.
Dodatkowy bieg potrzebny był również do wyłonienia brązowego medalisty. Łeb w łeb szły drużyny Tauron Włókniarza Częstochowa i For Nature Solutions KS Apator Toruń. W dodatkowym biegu rywalizowali Leon Madsen i Robert Lambert. Lepszy okazał się ten pierwszy, który zapewnił częstochowianom brązowy medal. Pod koniec rywalizacji zasadniczej miał miejsce niebezpiecznie wyglądający wypadek Kacpra Woryny, który stadion opuścił w karetce. Trzymamy kciuki za zdrowie tego zawodnika.