Sezon rajdowych mistrzostw świata WRC2 dobiegł końca. Kajetan Kajetanowicz wspólnie z pilotem Maciejem Szczepaniakiem zajęli trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Tym samym to czwarte podium w historii ich występów. W dorobku wciąż brakuje im tytułu mistrza świata WRC2, jednak powalczą o niego już w kolejnym sezonie. Teraz pozostawali w walce, ale pech i wypadek w Rajdzie Japonii sprawiły, że stracili jakiekolwiek szanse.
Równy sezon i zasłużone podium
Od początku tego sezonu Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak jeździli bardzo równo. Wygrali już pierwszy start i trudny Rajd Safari. Później dołożyli jeszcze trzy drugie miejsca w Chorwacji, Nowej Zelandii i Portugalii. Świetnie poszło im również w Estonii (5. miejsce) i w hiszpańskiej Katalonii (6. miejsce). Już przed startem ostatniego w kalendarzu Rajdu Japonii byli pewni zajęcia miejsca na podium. Wciąż jednak liczyli się w walce o tytuł mistrzów świata. Niestety szybko pożegnali się z nadziejami. Już w pierwszej piątkowej próbie mieli wypadek, który zakończył ich sezon. Załoga Orlen Rally Team mocno się poobijała, a w ich aucie pękła klatka bezpieczeństwa. Wypadli z walki o mistrzostwo, jednak zachowali miejsce na podium. Trzecie miejsce to czwarte podium z rzędu w cyklu WRC2. Dotychczas zajęli drugie miejsce w 2019 i 2021 roku oraz trzecie 2020 i w obecnym sezonie.
Pokonali 130 załóg
Sukces smakuje tym lepiej, że Polacy w walce o podium musieli pokonać aż 130 załóg. Kategoria WRC2 była w tym roku najliczniej obsadzona i o punkty nie było łatwo. Ostatecznie po mistrzostwo świata sięgnęli Emil Lindholm i jego pilotka Reeta Hamalainen z Finlandii. Drugie miejsce w końcowej klasyfikacji WRC2 zajęli Norwegowie Andreas Mikkelsen i Torstein Eriksen. Polacy do drugiego miejsca stracili pięć punktów, które mogli zdobyć w Japonii. Przed ostatnim rajdem zajmowali właśnie drugą pozycję. Jednocześnie kolejną załogę wyprzedzili o sześć punktów. Za rok stać ich na to, by ponownie włączyć się do walki o tytuł rajdowego mistrza świata.