Spory pech spotkał Sebastiana Szymańskiego, który w ostatnim meczu Eredivisie nabawił się kontuzji kolana. Badania wykazały, że uraz odniesiony w wyjazdowym spotkaniu z Twente Enschede jest na tyle poważny, że reprezentanta Polski nie zobaczymy na boisku przed kilka tygodni. To spora strata dla Feyenoordu Rotterdam, który jest liderem ligi holenderskiej. Sebastian Szymański od początku sezony jest jednym z kluczowych graczy zespołu.
Uraz w meczu z Twente
Już tradycyjnie Sebastian Szymański rozpoczął mecz Feyenoordu Rotterdam w pierwszym składzie. Zagrał pierwszą połowę spotkania z Twente Enschede, a w 30. minucie zaliczył asystę przy bramce Santiago Gimeneza. Polak w trakcie meczu nabawił się jednak urazu kolana i w przerwie meczu musiał opuścić boisko. Niestety przeprowadzone później badania potwierdziły, że uraz jest na tyle poważny, że Sebastiana Szymańskiego zabraknie na boisku przez kilka najbliższych tygodni. To poważna strata dla Feyenoordu Rotterdam, przed którym kluczowe mecze w kontekście walki o mistrzostwo Holandii, w tym starcie z wiceliderem AZ Alkmaar.
Sebastian Szymański jest filarem zespołu. Do tej pory zagrał w 18. meczach ligowych tego sezonu, w których strzelił sześć bramek i zanotował cztery asysty. Ostatnią w feralnym meczu z Twente, który Feyenoord ostatecznie zremisował 1:1. Ponadto pomocnik reprezentacji Polski notował dobre występy w europejskich pucharach i w krajowym pucharze.
Czy zdąży na zgrupowanie?
Uraz Sebastiana Szymańskiego pod znakiem zapytania stawia jego przyjazd na premierowe zgrupowanie reprezentacji Polski w 2023 roku. Będzie to pierwsze spotkanie reprezentantów pod wodzą nowego trenera Fernando Santosa. Już pod koniec marca Polacy zagrają mecze eliminacji mistrzostw Europy z Czechami i Albanią, które mogą ułożyć całe eliminacje. Bez wątpienia dobrze dysponowany i w pełni sił Sebastian Szymański byłby nieocenionym wsparciem dla biało-czerwonych. Najbliższe tygodnie okażą się kluczowe i dadzą odpowiedź na to, czy reprezentant Polski zdoła wrócić na boisko i zostanie powołany przez nowego selekcjonera.