Niestety już na I rundzie swój udział w turnieju WTA 250 w Auckland zakończyła Magdalena Fręch. Polka w swoim pierwszym meczu rywalizowała z rozstawioną z piątką Czeszką Marie Bouzkovą. Po trzech setach walki musiała uznać jej wyższość. Tym samym bardzo szybko pożegnała się z pierwszym tegorocznym turniejem cyklu WTA. Decydująca partia trwała ponad godzinę.
Fatalny początek Magdaleny Fręch. Później była zacięta walka
Magdalena Fręch (70. WTA) z pewnością będzie chciała bardzo szybko zapomnieć o pierwszym secie spotkania z Czeszką Marie Bouzkovą (36. WTA). Rozstawiona z numerem piątym rywalka w pełni zdominowała premierową odsłonę. Polka nie mogła znaleźć sposobu na dobrze dysponowaną przeciwniczkę i w pierwszym secie nie wywalczyła ani jednego gema. Skończyło się 0:6 i zapowiadało się na szybkie zwycięstwo Czeszki. Początek drugiego seta był bardziej wyrównany. Jako pierwsza przełamała jednak Bouzkova, która wyszła na 3:2. Wtedy oglądaliśmy efektowny powrót Magdaleny Fręch. Polka wygrała cztery gemy z rzędu i seta zamknęła 6:3.
Czytaj więcej o tenisie:
- Polacy w ćwierćfinale United Cup
- Szwajcarki rywalkami Polek w Billie Jean King Cup
- Wielkie zwycięstwo Igi Świątek w WTA Finals
O awansie do II rundy turnieju WTA 250 w Auckland decydował trzeci set. Ten ponownie zaczął się lepiej dla wyżej notowanej Czeszki. Szybko przełamała i wyszła na bezpieczne prowadzenie 4:1 i 5:2. Wtedy Magdalenę Fręch stać było na zryw. W dziewiątym gemie odrobiła straty. Przegrywała 4:5 i serwowała, aby doprowadzić do remisu. Niestety nie wykorzystała swojej szansy. Bouzkova ponownie przełamała i po ponad dwóch godzinach wygrała starcie z Polką, awansując do kolejnej rundy.
Marie Bouzkova (Czechy, 5) – Magdalena Fręch (Polska) 6:0, 3:6, 6:4
Czy Magdalena Fręch wykona kolejny krok naprzód?
Za Magdaleną Fręch najlepszy sezon w jej dotychczasowej karierze. W pewnym momencie Polka plasowała się juz na 63. miejscu w rankingu WTA. W ubiegłym roku odniosła kilka dobrych wyników. Na zakończenie sezonu wygrała turniej rangi ITF w Les Franqueses del Valles, co było zwieńczeniem udanych miesięcy. Teraz tenisistka z Łodzi z pewnością będzie chciała wykonać kolejny krok naprzód w swojej karierze. Liczymy na to, że w rozpoczętym właśnie sezonie będzie kontynuowała dobrą passę z 2023 roku.