Reprezentacja Polski w piłce ręcznej odniosła efektowną wygraną przed mistrzostwami Europy. Spotkanie ze Słowakami zakończyło się wynikiem 38:20 na korzyść Polaków. W hiszpańskim Granollers od początku do końca oglądaliśmy pełną dominację podopiecznych Marcina Lijewskiego. Dzięki temu zajęli drugie miejsce w turnieju towarzyskim oraz w doskonałych nastrojach polecą do Niemiec, gdzie już niedługo rozpoczną walkę w ME.
Pełna dominacja Polaków
Na zakończenie turnieju towarzyskiego w Granollers Polacy mierzyli się ze Słowakami i byli zdecydowanymi faworytami. Dzień wcześniej w świetnym stylu pokonali 38:33 Serbów. Na inaugurację po walce musieli uznać wyższość Hiszpanów. Mecz ze Słowakami układał się doskonale dla zawodników prowadzonych przez Marcina Lijewskiego. Po wyrównanym początku Polacy przejęli inicjatywę. Końcówkę pierwszej połowy wygrali aż 14:4. Biało-czerwoni grali skutecznie w ataku oraz imponowali w obronie. W bramce dobrze spisywali się Jakub Skrzyniarz i Mateusz Kornecki. Do przerwy było 19:10.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Ponownie to Polacy mieli pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Grali skutecznie i odpowiedzialnie. Bardzo szybko powiększali swoją przewagę. Druga część również zakończyła się wynikiem 19:10. Całe spotkanie Polacy wygrali aż 38:20. Najwięcej bramek rzucili: Mateusz Kosmala (7), Michał Olejniczak (5), Paweł Paterek (4) i Damian Przytuła (4). Słowacja to drużyna, której zabraknie na zbliżających się mistrzostwach Europy.
Polska – Słowacja 38:20 (19:10)
Czas na turniej mistrzowski
Biało-czerwoni przed mistrzostwami Europy wygrali 4 z 5 meczów towarzyskich. Podopieczni Marcina Lijewskiego imponują formą i liczymy na to, że potwierdzą to na mistrzostwach Europy w Niemczech. Przed nimi trudne zadanie. Trafili do grupy D, gdzie znalazły się jeszcze: Norwegia, Słowenia i Wyspy Owcze. Polacy swoje mecze będą rozgrywać w Berlinie. Awans do fazy zasadniczej mistrzostw Europy wywalczą tylko dwie drużyny. Pierwsze spotkanie z udziałem podopiecznych Marcina Lijewskiego już 11 stycznia.