Adrian Meronk po raz drugi w karierze wziął udział w turnieju wielkiego szlema w golfie i jako pierwszy Polak w historii wywalczył awans do trzeciej rundy turnieju. Dlatego może być zadowolony ze swojej postawy na polu St. Andrews w Szkocji.
Ten sezon golfowy już jest pod wieloma względami najlepszym w karierze Adriana Meronka, ale i w historii polskiego golfa. Ostatnie tygodnie to wielkie wydarzenia dla najlepszego polskiego golfisty.
Nic więc dziwnego, że start w prestiżowym, wręcz legendarnym „The Open”, który na polu St. Andrews odbył się po raz 150. był wisienką na torcie. Najlepsi golfiści z całego świata, okazja do treningu i rozmowy z samym Tigerem Woodsem – to wszystko spotkało Meronka. I mimo początkowych trudności udało mu się awansować po dwóch dniach do trzeciej rundy „The Open”. Do sobotnio-niedzielnych zmagań awansowało 70. najlepszych golfistów. Reprezentant Polski świetną grą w piątek przesunął się w klasyfikacji i kilkadziesiąt pozycji.
Ostatecznie Adrian Meronk ukończył „The Open” na 42. pozycji wraz z kilkoma innymi zawodnikami. Z pewnością też Polak awansuje w rankingu DP World Tour, jak i w klasyfikacji światowej golfistów.