Na trzeciej rundzie tegoroczną przygodę z Wimbledonem w singlu zakończyła również Magdalena Fręch. W niej przeciwniczką nie do pokonania okazała się Rumunka Simona Halep. Była liderka światowego rankingu była stroną dominującą już od pierwszych piłek. Dla Magdaleny Fręch awans do trzeciej rundy turnieju wielkoszlemowego na kortach trawiastych to dobry wynik i potwierdzenie tego, że w tym roku jest w szczytowej formie. Na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Na Wimbledonie zagra jeszcze w trzeciej rundzie debla.
Fatalny początek pierwszego seta
Magdalena Fręch (92. WTA) stawiana była w tym meczu w roli outsiderki. Kurs w zakładach bukmacherskich STS na ewentualne zwycięstwo Polki wynosił 7.00. Dla porównania kurs na zwycięstwo byłej liderki światowego rankingu wynosił 1.10. Zgodnie z oczekiwaniami kibiców i ekspertów od mocnego uderzenia rozpoczęła Rumunka. Bez większych problemów wygrała cztery pierwsze gemy meczu, w tym dwukrotnie odebrała serwis Polki. Wówczas na mały zryw stać było Magdalenę Fręch, której udało się odrobić jedno przełamanie. Niestety ostatnie słowo należało do Simony Halep (18. WTA), która zakończyła seta 6:4.
Tylko jeden gem w drugim secie
W drugiej partii faworyzowana Rumunka poszła za ciosem. Już w pierwszym gemie przełamała Magdalenę Fręch, jednak chwilę później Polka odrobiła straty. Niestety był to jedyny gem, jaki udało jej się wygrać w drugim secie. Później oglądaliśmy pełną dominację wyżej notowanej Simony Halep. Wygrała pięć gemów z rzędu i zakończyła seta 6:1, a cały mecz 2:0. Magdalena Fręch w ostatnich dwóch gemach serwisowych rywalki zdobyła łącznie tylko trzy punkty. Sam udział w trzeciej rundzie singla jest dla niej sporym sukcesem i najlepszym wynikiem w karierze. Wierzymy w to, że na Wimbledonie nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Polka zagra jeszcze w trzeciej rundzie debla w parze z Brazylijką Beatriz Haddad Maia,
Simona Halep (Rumunia, 16) – Magdalena Fręch (Polska) 6:4, 6:1