Za nami ostatni z długich etapów tegorocznej edycji Giro d’Italia. Bez dwóch zdań był to najbardziej emocjonujący etap w tej edycji. Kapitalnie ułożył się on dla ekipy BORA-hansgrohe, w której na co dzień jeździ Cesare Benedetti. To jedyny reprezentant Polski w stawce Giro d’Italia 2022. Na 20. etapie zajął 117. miejsce, jednak najważniejszą informację dla niego było to, że nowym liderem wyścigu został Australijczyk Jai Hindley, który najprawdopodobniej sięgnie po końcowy triumf. Przedostatniego dnia zmagań wyprzedził w klasyfikacji generalnej Ekwadorczyka Richarda Carapaza z INEOS Grenadiers.
Zespół Polaka bardzo blisko dużego sukcesu
Przedostatni etap 105. edycji Giro d’Italia to kolejny odcinek, na którym z dobrej strony pokazał się Cesare Benedetti. Tradycyjnie pełnił rolę wsparcia dla liderów drużyny, która wspólnie jedzie na wielki sukces Australijczyka Jai’a Hindleya. Tym razem Cesare Benedetti zajął 117. miejsce i w klasyfikacji generalnej spadł na 120. lokatę. Na trasie z Belluno do Marmolada stracił do najlepszych ponad 40 minut. Znakomicie pojechał jednak Hindley, który ukończył etap na 6. pozycji i odrobił straty do dotychczasowego lidera Richarda Carapaza. Wyprzedził go o blisko 1,5 minuty i został nowym liderem klasyfikacji generalnej. Do końca wyścigu jeszcze tylko jazda indywidualna na czas i wszystko wskazuje na to, że to Hindley odniesie historyczny sukces. Trzecie miejsce w generalce zajmuje Hiszpan Mikel Landa z Bahrain-Victorious.
Inni liderzy BORA-hansgrohe również pojechali bardzo dobrze. Na 10. miejscu etap zakończył Niemiec Lennard Kamna. W czołówce oglądaliśmy jeszcze Niemca Emanuela Buchmanna i Holendra Wilco Keldermana.
Zwycięstwo etapowe Alessandro Coviego
Przedostatni etap Giro d’Italia padł łupem Alessandro Coviego. Włoch na co dzień reprezentuje barwy UAE Team Emirates. Drugie miejsce zajął Słoweniec Domen Novak z Bahrain-Victorious, a trzecie Włoch Giulio Ciccone z Trek-Segafredo. Ostatni etap zaplanowano na niedzielę 29.05, a kolarze będą rywalizować podczas jazdy indywidualnej na czas w Weronie.