Kolejny solidny etap na tegorocznym Giro d’Italia zanotował Cesare Benedetti. Jedyny reprezentant Polski w stawce włoskiego klasyka ukończył 17. etap z Ponte di Legno do Lavarone na 105. miejscu, co pozwoliło mu przesunąć się o dwie pozycje wyżej w klasyfikacji generalnej. Kolarz BORA-hansgrohe zajmuje w niej już 121. miejsce. Zwycięstwo etapowe odniósł Kolumbijczyk Santiago Buitrago z Bahrain-Victorious. Liderem Giro pozostaje Ekwadorczyk Richard Carapaz.
Równa jazda Cesare Bendettiego
Od początku etapu w peletonie można było zauważyć aktywność Cesare Benedettiego, który pomagał w swobodnej jeździe liderom BORA-hansgrohe, w tym przede wszystkim Australijczykowi Jai’owi Hindleyowi, który jest wiceliderem klasyfikacji generalnej. Gdy kolarze stanęli przed pierwszymi górskimi wyzwaniami, to reprezentant Polski zaczął stopniowo tracić i ostatecznie dojechał do mety niewiele ponad 30 minut za najlepszymi i minął ją w towarzystwie swojego klubowego kolegi Austriaka Patricka Gampera, zajmując tym samym 105. miejsce. Cesare Benedetti awansował na 121. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Jai Hindley zakończył etap na 6. miejscu w dwuosobowej grupie z Richardem Carapazem INEOS Grenadiers, dlatego w klasyfikacji generalnej utrzymała się między nimi różnica trzech sekund. Ponownie większe straty na etapie zanotowali inni zawodnicy BORA-hansgrohe, w tym Niemcy Emanuel Buchmann i Lennard Kamna, a także Holender Wilco Kelderman. W czwartek przed kolarzami 18. etap, który będzie prowadził z Borgo Valsugana do Treviso.
Etap dla Santiago Buitrago
Zwycięstwo etapowe w Lavarone odniósł Kolumbijczyk Santiago Buitrago. Zawodnik Bahrain-Victorious wyprzedził na mecie o ponad 30 sekund Holendra Gijsa Leemreize z Jumbo-Visma. Trzeci linię mety przeciął Czech Jan Hirt z Intermarché-Wanty-Gobert Matériaux. Liderem 105. edycji Giro d’Italia pozostał Richard Carapaz, a drugie miejsce zajmuje Jai Hindley. Na trzecie miejsce awansował Hiszpan Mikel Landa z Bahrain-Victorious, który wyprzedził Portugalczyka Joao Almeidę z UAE Team Emirates.